Rząd jednak nie obniży VAT-u
Rząd nie zdecyduje się na wyborczy prezent w postaci wcześniejszej obniżki podatku VAT. Obniżka VAT oznacza dla spadek zysków o ok. 12 mld zł. Dlatego też rząd nie zdecyduje się na jego obniżkę i podatek zostanie obniżony dopiero w 2017 roku
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- #
- 70
- Odpowiedz
Komentarze (70)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Może wszystko wyjaśni prosty wykres, po lewej zgniły świat, po prawej prawda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeśli przedsiębiorca inwestuje milion w fabrykę, to inwestuje milion w fabrykę. Nie jest istotne, czy dysponuje miliardami czy nie. Jak inwestuje milion, fabryka dostaje milion. Jeśli państwo inwestuje milion w fabrykę, to fabryka dostaje 100k, resztę trafia do kieszeni prywatnych osób. Sprawa jest oczywista - przedsiębiorca inwestuje, bo jeśli kasę rozda kolegom - to mu się to albo w ogóle, albo w niewielkim stopniu zwróci. Jeśli jednak zapłaci za konkretne działania i rzeczy - to będzie dla niego zarabiać. Kasa u przedsiębiorcy musi pracować. U władców - niekoniecznie. Spoko, na rzeczy typu jachty, samoloty czy ośmiorniczki można wydać wszystko i trochę więcej. W końcu oficjalnie to nawet nie ich kasa. Zarabiać to nie musi, zawsze można podnieść podatki jak zabraknie, i to się z resztą robi od samego początku tego systemu. Dalej można powiedzieć, że jesteśmy biedni, nie mamy infrastruktury, technologii i ogólnie "sorry taki mamy klimat". Wydrukować w tym samym czasie broszury reklamujące Polskę jako źródło taniej siły roboczej dla zachodu. A jak jeszcze zabraknie (bo zabraknie, zawsze brakuje, brakuje coraz więcej, a nie kradną coraz mniej)? To się pożycza. Raz - fajny psikus dla kolejnej ekipy. Dwa - pożyczek nie muszą spłacać politycy tylko ich poddani.
Ludzie w tym cyrku uważają, że warto dyskutować o kwotach, bo przecież dyskusja o samym procederze to szaleństwo i "2%, kucu". Ciekawe jak ci sami geniusze zareagowali, gdybym im wjechał na chatę i zaczął sobie zabierać rzeczy. "A tego laptopa to nie potrzebujesz. Albo pójdźmy na kompromis, bądźmy rozsądni - zachowaj laptopa, ale oddaj komórkę.". Dyskusja na poziomie sporu o to, ile procent oddamy w tym czy innym haraczu to dokładnie takie coś. Problemem nie jest, że ktoś się nam wbija na kwadrat i kradnie, tylko ile dokładnie ma ukraść.
Ten
@tenKtos90: podwyżka chyba
@ale_fuks: i tu dochodzimy do sedna( ͡° ͜ʖ ͡°)