Burmistrz chciał "pożyczki" od podwładnego. Nie dostał i obciął mu pensję
Burmistrz Łęczycy Krzysztof Lipiński miał żądać od podlegającego mu szefa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej pożyczki w wysokości 50 tysięcy zł. Pojawił się u niego w domu i rozmawiał z żoną, która rozmowy z burmistrzem nagrała ukrytym dyktafonem. Sprawa już trafiła do prokuratury....
andrewt z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 27
- Odpowiedz
Komentarze (27)
najlepsze
Skąd tyle hołoty w Polsce jest na urzędniczych stanowiskach?