Ojciec mi opowiadał o tej metodzie jako awaryjnym wyjściu w przypadku braku korkociągu. I z pewną modyfikacją: potrzebne jest sznurowadło, które okręca się raz wokół szyjki ciągnąc przez chwilę naprzemiennie za końce sznurka tak aby rozgrzać ją mocno w jednym miejscu. Potem wystarcza jedna kropla wody i butelka trzaska w miejscu rozgrzania.
Taaaa zamiast użyć korkociągu i otworzyć w 10 sekund... przygotujmy palnik... hmm skąd wziąć w pokoju palnik? Dobra... zaprośmy tych ładnie ubranych gości do naszej kuchni. To co że jeszcze śmierdzi gotującą się kolacją, to nic że nie wszystko zdążyliśmy posprzątać... będzie szoł.... Weźmy wtedy duże szczypce aby pasowały do szyjki butelki.... ojjj tylko skąd je wziąć? Tak żeby idealnie oplotły butelkę aby równomiernie się nagrzała? Hmm kombinerki? klucz francuski? Ciśniemy nad
@crowfire: Obejrzałbyś ze zrozumieniem to byś wiedział, że tę metodę stosuje się tylko w konkretnych okolicznościach i nie bez dobrego powodu. Porto jest słodkie i mocne więc w przypadku starych butelek korek się mocno degeneruje. Zaczniesz taką otwierać korkociągiem to będziesz miał wino z wiórami, co psuje jego smak.
Komentarze (14)
najlepsze
Weźmy wtedy duże szczypce aby pasowały do szyjki butelki.... ojjj tylko skąd je wziąć? Tak żeby idealnie oplotły butelkę aby równomiernie się nagrzała? Hmm kombinerki? klucz francuski? Ciśniemy nad