Drogie Wykopki!
Dodaję to znalezisko, ponieważ mnie coś strzeliło...
Lat parę już minęło jak się studia skończyło... Postanowiłem przypomnieć sobie algebrę macierzy, bo trochę potrzebuję jej w pracy. Chwilkę poszukałem w necie, znalazłem taką oto książkę: "Algebra macierzy liczbowych dla studentów politechnik" Wydawnictwa NAKOM. W sam raz dla mnie...
Upewniłem się jeszcze czytając notkę o autorze, dr. Marlewskim:
ukończył studia w zakresie metod numerycznych [...] pracę doktorską obronił w Instytucie Matematyki Politechniki Poznańskiej [...] Prowadził zajęcia w Universidade de Beira w Portugalii [...] opublikował ponad sto prac[...] z geometrii, teorii aproksymacji... [...] Jest autorem książek i skryptów w języku polskim i portugalskim...
Fantastycznie!
Książka drukowana od 2009 roku, dostępna wszędzie. Raz, raz - zamówiłem!
Przyszła szybciutko, otwieram, przerzucam na stronę 7:
wybrane wiadomości o zbiorach. OK, przypomnę sobie 1. klasę liceum!
Czytam... i prawie z krzesła spadłem...
Na jednej (pierwszej, na którą spojrzałem) stronie znalazłem 10-11 błędów (jeden może trochę naciągany), w tym 8 merytorycznych!
Ad. 1)
napis - bardzo ścisłe określenie, jak na człowieka z doktoratem z matematyki... No ale może tu się trochę czepiam...
Ad. 2)
ze alternatywy - gramatyka...
Ad. 3)
& - to ma być alternatywa??? Chyba jakaś chińska z Radomia...
Ad. 4)
v - to jest właśnie alternatywa, a nie koniunkcja, jak napisał dr Marlewski...
Ad. 5) tu powinno być:
B jest podzbiorem A...
Ad. 6) i Ad. 7) w obu przypadkach powinno być:
c jest elementem zbioru B,
Ad. 8) powinno być:
c nie jest elementem zbioru B,
Ad. 9) brakuje kluczowego słowa
zbiór:
jest to zbiór wszystkich podzbiorów
Ad. 10) skąd tu nagle niezdefiniowany zbiór Z??
Ad. 11) i na koniec gramatyka:
teoria zamiast
teorią...
Na początku książki jestem w stanie wyłapać błędy. Ale jak dojdzie do rzeczy trudniejszych - skąd mam wiedzieć czy to, co czytam jest prawdą? (O ile nie jest nielogiczne).
Z tego
shitu mają się uczyć studenci? Przyszli inżynierowie?!
Jak to możliwe, że takie gówno jest na rynku od 6 lat?!
Komentarze (133)
najlepsze
Niewidzialna ręka #ryneg-u tak zweryfikowała i możecie pocałować misia w dupę.
No właśnie nie fantastycznie. Wybrałeś książkę doktora drugorzędnej politechniki, który wykładał w jakimś bantustanie. Innych konkretnych dokonań brak.
W Wyższej Szkole Morskiej raz trafiłem na podręcznik, gdzie na marginesach jakiś zawzięty student wytknął znalezione
Siłą matematyki jest, że z tych założeń można udowodnić twierdzenie spektralne (no może trzeba jeszcze jedno założenie :))
A ogólnie, zamiast nabijać kabzę leniwym i niedouczonym polskim doktorkom zatrudnianym na polskich