Wydał w kinie ponad 100 zł, ale nie wpuścili go z butelką wody dla dziecka
Obsługa kina nie chciała wpuścić go na salę ponieważ jego dziecko chciało tam wniesc butelkę wody mineralnej... Czyli dlaczego Polskie sieci kin to komercha w najgorszym wydaniu i dlaczego nie warto tam chodzić. Kino po Polsku i zero dobrych praktyk. Kasa kasa kasa i nic więcej...
krisip z- #
- #
- #
- #
- #
- 347
- Odpowiedz
Komentarze (347)
najlepsze
-Moze i dobry, ale jednak wiekszosc ludzi bierze do kina popcorn
Pomijając już fakt, że wnoszenie np. chipsów i przeszkadzanie wszystkim wokół szeleszczącym opakowaniem (kinowy popcorn jest w kartonowych kubkach, a nachosy w plastikowych tackach, które tak hałaśliwe nie są) jest delikatnie mówiąc niekulturalne to nie wiem po co się ktoś pcha do
Kolega pracuje na kierowniczym stanowisku jednego z trójmiejskich multipleksów. Kiedyś mi opowiadał, że kino jest dziś (zdaniem samych właścicieli) fastfoodem w którym wyświetlają filmy - na samych biletach kina praktycznie nie zarabiają. Ceny sprzętu są takie same dla kin polskich jak dla kin zachodnich, ceny filmów to samo
Kłamstwo nr 1: wiadomo że płacił dziadek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Taaa, polskie
Ją zawsze wchodze z butelka mineralnej. Raz się ktoś #!$%@? to poprosilem żeby mi taką sprzedali (w sensie mineralna). Baba mi zaproponowała Krople Beskidu. Woda w kranie ma więcej minerałów. Powiedzialem, ze wchodze, a jak chce to niech wzywa ochronę albo policję.
Parę razy wlazlem też z jakimiś zdrowymi przekaskami, których ni #!$%@? się u nich nie kupi.
Ale oni wiedzą, że kina przędą jak przędą i przy takiej kwocie robić chaję o butelkę wody, to byłby ostry strzał w stopę. Widać w tym wrocławskim jacyś