Dobrze żeby ludzie wiedzieli jakiej kultury mogą się spodziewać po banku, gdy popadną w kłopoty. Można by zrozumieć, że to był jeden fatalny pracownik, ale jak widać wyjątkiem nie był, a przedstawiciel banku jak widać wiele złego w tym nie widzi.
@brt12 Bank zobaczyl cos zlego BO robi sie o tym GŁÓŚNO. Teraz juz za późno na wazeliniarstwo.
Wszystkie osoby pracujące w bankach doskonale wiedzą że żerują na PRACUJĄCYCH ludziach, podczas gdy oni sami w zasadzie nic nie robią ani też nie wytwarzają żadnego realnego zysku. Tylko cyferki na komputerach. W pewnym sensie są legalnymi złodziejami.
Zawsze mnie wkurzało hasło: Co jeszcze możemy dla ciebie zrobić? A weźcie zróbcie mi lasagne głąby!!!
Zresztą nie tylko eurobank tak ma - dzwonisz sobie na jakąś infolinię i słyszysz: "co mogę zrobić?" - A zatańczyć i zaklaskać pośladkami! - No żesz cholera!
Założę się, że gdy tylko przeczytali to PR'owcy to szlag ich trafił. Znów pełne ręce roboty aby poprawić wizerunek marki ;]. Dobrze im tak - mam nadzieję, że bankowcy nauczą się, że klient, także polski klient, powinien stać na pierwszym miejscu. Nawet jeśli są niewielkie problemy, nie wolno go znieważać, bo image nam padnie efektem lawinowym.
Jak usłyszałem wczoraj wypowiedź rzecznik banku, że każdy klient może złożyć do nich prośbę o przeprosiny, to aż się zastanowiłem czy to nie jest jakiś matrix..
A to taki problem żeby człowiek z centrali ze Śląska dzwonił do kogoś z Gdańska? Do mnie jak dzwonią z banku to dzwonią z Łodzi, a mieszkam w Poznaniu.
Unikajcie też Sygma Banku, bo to podobna parodia bankowości. Dzwonili na wszystkie możliwe numery telefonów (włącznie z siedzibą pracodawcy) JEDEN dzień po terminie spłaty, gdzie po prostu polecenie przelewu comiesięczne gdzieś utknęło po drodze. Powiedziałem im, że mają się komunikować listami poleconymi a nie mi dupe zawracać, że to co robią to jest parodia bankowości i że nigdy już nic u nich nie wezmę i będę zniechęcać znajomych. Bank, który tak się
To nie tylko problem chamów w windykacji, rzecznik banku stwierdziła tylko że pan nie złożył reklamacji, nie wpadła nawet na to żeby przeprosić za zachowanie pracownika. Tego małego sk!#$ysynka z windykacji powinni wyj!%ać na zbity pysk i dać mu wilczy bilet, ale po zachowaniu rzecznika można podejrzewać że dostanie jeszcze premię.
Sęk w tym, że EB chyba ma takie procedury. Kiedyś z uwagi na weekend mój przelew (automat do zleceń stałych) raty kredytu w EB spóźnił się 2 dni. Ktoś powiedziałby, że powinni wpaść na przyczynę spóźnienia.. Ale niestety odebrałem telefon w podobnym tonie. Pan odpuścił gdy po prośbie o mój pesel usłyszał, że chcę jego numer telefonu w celu sprawdzenia jego tożsamości albo zawiadomię policję o próbie wyłudzenia danych osobowych.
To nie jest tak że ten windykator ma zły dzień. To jest świadoma i przemyślana polityka banku w kwesti problematycznych kredytów . Ten pracownik ma te kwestie wyuczone i przetrenowane na szkoleniu. Nic tu nie jest przypadkiem - ton głosu i to co mówi nie jest przypadkowe.
Daje sobie ręke uciąć że prezes banku wie o tych praktykach i akceptuje je.
Komentarze (96)
najlepsze
Wszystkie osoby pracujące w bankach doskonale wiedzą że żerują na PRACUJĄCYCH ludziach, podczas gdy oni sami w zasadzie nic nie robią ani też nie wytwarzają żadnego realnego zysku. Tylko cyferki na komputerach. W pewnym sensie są legalnymi złodziejami.
http://video.google.pl/videoplay?docid=-1887591866262119830#
Zresztą nie tylko eurobank tak ma - dzwonisz sobie na jakąś infolinię i słyszysz: "co mogę zrobić?" - A zatańczyć i zaklaskać pośladkami! - No żesz cholera!
link: http://www.tvn24.pl/1,251,8,62851923,166826236,7520062,0,forum.html
ten czlowiek byl dluznikiem wiec okradal uczciwych klientow banku
19.11.2009
http://www.google.pl/search?q=sebastian+eurobank+windykacji&safe=off
Daje sobie ręke uciąć że prezes banku wie o tych praktykach i akceptuje je.