mam 30 lat, od ojca dostalem w pysk tylko raz. ten moment pamietam jak dzis - za to nie pamietam absolutnie za co to bylo... krzyczeniem na dziecko podobnie jak biciem chcemy sobie po prostu ulżyc, a tlumaczymy to wychowaniem. gówno prawda - proponuję czasem powiedziec krotko dziecku, ze zle postąpilo i pozniej sie do niego nie odzywac - gwarantuje, ze przyniesie to duzo lepszy skutek.
Ja tez od ojca dostalem wp!!$%%# kilka razy, ale doskonale pamietam za co! Twoj ojciec cos zle zrobil (w moim odczuciu) jesli nie pamietasz. Ja mojemu serdecznie dziekuje za te klapsy.
W pysk nie dostałem nigdy, za to do dziś pamiętam jak paliła pręga w poprzek zadu. Paliła i wypaliła właściwe postępowanie; mam nadzieję, że ja będę na tyle dobrym rodzicem, żeby do takiej sytuacji z moim potomstwem nie doszło, ale do ojca nie mam żalu. Przynajmniej o to ;)
A co do komentowanej blognotki - tak jak sądziłem, komentarze tutaj są ciekawsze niż sama treść znaleziska :) Zachowajmy umiar i rozsądek -
Z pozytywnego szkolenia psów: zachowanie pozytywne wzmacniać, negatywne ignorować;) W miarę możliwości i na miarę rozsądku oczywiście /nie tak jak Gretkowska zachowanie córki, hehe/ ;) Sprawdza się na dzieciach w 99%. A ten 1 %? Zawsze trafi się jakiś pies, o pardon, dziecko, którego nie da sie wyszkolić:)
PS. Posiadam jedno i drugie, w tym psów sztuk dwie;)
Dran00, ale trafiles;) Do tego jestem nauczycielka i jakos wole metode bardziej marchewki niz kija:) Niestety bardzo czesto rodzic w domu pozwala sobie na przyklad na dosc krytyczne komentarze (delikatnie mowiac) na temat nauczyciela w obecnosci dziecka, czego absolutnie czynic nie powinien. Szkola ma pomagac rodzicom wychowac dziecko, ale nie ma zastapic rodzicow. Mowie to swiadomie jako matka i nauczycielka jednoczesnie. BTW, jakos sobie radzie z takimi co sie nie ucza i
tak wszyscy opisują te swoje scenki z życia z dziecmi w roli glownej, że podziele się swoją:
Swego czasu mieszkała nade mną młoda para z ok. jednorocznym dzieckiem. Często słyszałem jak to dziecko płacze, myślałem no nic w końcu dzieci zwykle często płaczą. Ale po usłyszeniu tego w jaki twórczy sposób matka ucisza dziecko które dopiero co uczy się poprawnie wysławiać typu: "Zamknij morde k%$!a jego mać", "Czego sie k%$!a drzesz", czy
Kocham nie bije itp. tez sie zaczelo od tego, ze mialo zwalczac przemoc domowa, a skonczylo sie na tym, ze powinno sie karac rodzicow za danie dziecku klapsa...
Dostali kasę za stworzenie takiego gniota w myśl socjalistycznych haseł z UE ( popatrzcie na Szwecję - całkowity upadek norm etycznych ) i się cieszą. A co bedzie na plakacie - kogo to obchodzi - aby kasa była.
@up "Ogrzewanie domów zmarłymi" - to Twoje słowa Ctrl+C Ctrl+V z Twojej wypowiedzi.
Ich sens jest jasny - zmarli są środkiem jakim ogrzewa się domy. Skoro wiesz o tym, że w rzeczywistości chodzi o co innego, to znaczy, że powielasz manipulację.
Co innego drzeć ryja sypiąc bezcelowo przekleństwami, a co innego skarcić dziecko za złe zachowanie podniesionym głosem, ale też wyjaśnić, dlaczego to jest "be".
o tym mowie... oczywiście nie jestem za nap$!$!!$aniem dzieci kablem, ale bez przesady klapsem krzywdy się nie zrobi.
nie zapomnę jak w markecie widziałem jak matka nie dawała sobie rady z dzieckiem, zaczęło wrzeszczeć itp ona mu klapsa i do wózka wsadziła a jakaś baba do niej ze dzieci się nie bije... ta powinna zgodzić się na następna bezwartościowa zabawkę bo dziecko chce :|
Ja znam przypadki wychowywanych bezstresowo rówieśników, którzy w okresie dojrzewania bili rodziców i demolowali mieszkania gdy coś działo się nie po ich myśli.
Pamiętam jak kiedyś Gretkowską zaprosili do TVN24. Rozmowa dotyczyła bezstresowego wychowania. Jej 12-letnia córka latała po całym studiu skutecznie przeszkadzając prowadzenie programu.
Najlepszy dowód nieskuteczności tego typu wychowania i głupoty tej kobiety.
k$%!a ludzie, Gretkowska to oszołom jakich mało. Przy niej Romek Giertych to umiarkowany cetrolewicowiec. Pamietam jak widzialem na TVP "debate" z jej udzialem, jak jechala po wspoldyskutantach ze ich ojciec nap%!%#!$ał.
Nie przyszło wam do głowy drodzy inteligenci z dobrych domów, specjaliści ds. wychowania itd., że ta kampania, jedna i druga nie uderza w matkę krzyczącą na dziecko za złe wychowanie. Czy karząca klapsem za przewinienie. Tylko w matkę np. alkoholiczkę, która codziennie wszczyna burdy od rana do świtu, a dziecka nie karze klapsem tylko nap!#!%%%a prętem, albo sprzączką od paska bez wyraźnego powodu?
Po prostu wydaje mi się, że w tym kontekście byłoby to faktycznie zbyt absurdalne, bezsensowne żeby było prawdziwe. Inaczej sprawa się ma jeżeli chodzi o domy, gdzie "nie ma dnia bez ostrej rury".
Krzyk jest efektem poczucia bezsilności i metodą wyładowania własnego stresu. Jasne, że potrafi posłużyć jako narzędzie, ale do tego trzeba porządnego treningu, którego, obawiam się, większości rodzicom brakuje. Nie widzę nic zdrożnego w akcji promującej skuteczną komunikację wychowawczą.
Bo tak najłatwiej, zrobić kampanię, wyprać ludziom mózgi pod pretekstem troski o dzieci. "To ta gwiazda co kocha dzieci, trzeba ją popierać". Nie zdziwię się, jak te "gwiazdy" potem będą promować któregoś z kandydatów na prezydenta. To już niedługo...
Ta, od razu trzymajmy dzieci w ciaglym usmiechu! Keep smiling! Everything is O.K.! Jak nie beda sie usmiechac, to pomoc sobie nawet zyletkami i poszerzyc ich usmiech!
Nie zgadzam się z tezą, że krzyczeć po prostu na dziecko można, a nawet trzeba. To nie ma związku z tym krytykowanym wychowaniem bezstresowym. To kwestia charakteru rodziców i sposobu przekazywania dziecku swoich poleceń - intonacja, upór, powaga. Na krzyk (szczególnie częsty) dziecko się zamyka. Przypomnijcie sobie siebie kilkanaście lat temu - rodzic krzyczał, wy gały w ścianę i zero kumania.
Zrozumiecie to, gdy dorośniecie i zostaniecie matkami/ojcami.
Moim zdaniem sposób wychowywania dzieci należy do decyzji rodziców i tego, co wynieśli z własnego domu. Ale w granicach rozsądku. Wyzywanie, zadręczanie i upokarzanie prowadzi do nieśmiałości (późniejszego buntu, jeśli dziecko ma jeszcze trochę siły i poczucia własnej wartości), taka osoba może nie odnaleźć się w społeczeństwie ludzkim, nie ma własnego zdania, natomiast przez "bezstresowe wychowywanie" dziecko jest zbyt pewne siebie, uważa, że wszystko mu wolno, nie ma wyrobionego odpowiedniego światopoglądu, uważa,
Niech kazdy kto potrafi odlozy na chwile emocje na bok i najzwyczajniej w swiecie pomysli (logicznie). Wielu z Was nie wyobraza sobie albo raczej nie rozumie idei bezstresowego wychowania, tym samym sie ona w zyciu nie sprawdza (w wiekszosci przypadkow) - wrecz przeciwnie - ma odwrotne skutki.
Pytanie:
Jak male dziecko wychowywane metoda 'stresowa' czyli jak przypuszczam wiekszosc z nas, sprawdza sie w roli doroslego, ojca lub np partnera?
Dla kazdego 'wychowanie bezstresowe' oznacza co innego. Dla mnie nie oznacza ono aprobaty na wszystko co przyjdzie dzieciakowi do glowy. Wychowanie tego 'owego' pokolenia nie opieralo sie, jak sadze, na dobrych wzajemnych relacjach dziecko-rodzic, wspolnym spedzaniu czasu, wycieczkach i rozmowach. Polegalo natomiast i coraz czesciej polega jego braku i stresie w pogoni za pieniadzem, tym samym dziecko spedza godziny przed komputerem rywalizujac w grach czy na forach, niedoceniane w zyciu realnym dazy
Szkoda, ze nie pokusiles sie juz o charakterystyke dziecka wychowanego metoda bezstresowa i tego jak sie sprawdza w zyciu... A szkoda, bo owo pokolenie "bezstresowych" ma teraz mniej wiecej po lat kilkanascie i mozna juz obserwowac skutki...
- malo wymagaja od siebie, duzo od otoczenia
- zlosc, obrazanie itd. kiedy nie dostaja tego, czego chca
- problemy z podporzadkowaniem
"Dzieci w wielu kwestiach sa jak dorosli - zastanow sie wiec co bys
Komentarze (230)
najlepsze
a jak widze tezaj#$iste mamusie, ktore
A co do komentowanej blognotki - tak jak sądziłem, komentarze tutaj są ciekawsze niż sama treść znaleziska :) Zachowajmy umiar i rozsądek -
PS. Posiadam jedno i drugie, w tym psów sztuk dwie;)
Swego czasu mieszkała nade mną młoda para z ok. jednorocznym dzieckiem. Często słyszałem jak to dziecko płacze, myślałem no nic w końcu dzieci zwykle często płaczą. Ale po usłyszeniu tego w jaki twórczy sposób matka ucisza dziecko które dopiero co uczy się poprawnie wysławiać typu: "Zamknij morde k%$!a jego mać", "Czego sie k%$!a drzesz", czy
Kocham nie bije itp. tez sie zaczelo od tego, ze mialo zwalczac przemoc domowa, a skonczylo sie na tym, ze powinno sie karac rodzicow za danie dziecku klapsa...
Ich sens jest jasny - zmarli są środkiem jakim ogrzewa się domy. Skoro wiesz o tym, że w rzeczywistości chodzi o co innego, to znaczy, że powielasz manipulację.
http://www.youtube.com/watch?v=t0dAUd5Kw4Y
nie zapomnę jak w markecie widziałem jak matka nie dawała sobie rady z dzieckiem, zaczęło wrzeszczeć itp ona mu klapsa i do wózka wsadziła a jakaś baba do niej ze dzieci się nie bije... ta powinna zgodzić się na następna bezwartościowa zabawkę bo dziecko chce :|
Wystarczy od czasu do czasu poprzypalać papieroskami...
Najlepszy dowód nieskuteczności tego typu wychowania i głupoty tej kobiety.
Może to wam podpowie wam co mam na myśli:
Ojej, zabrzmialem jak jakis fanatyk :)
Zrozumiecie to, gdy dorośniecie i zostaniecie matkami/ojcami.
eee
p!$!%$$e nie robię.
http://c.wrzuta.pl/wi3382/8db02dc8000b0a5344f75067/0/p!$!%$$e%20nie%20robie
Pytanie:
Jak male dziecko wychowywane metoda 'stresowa' czyli jak przypuszczam wiekszosc z nas, sprawdza sie w roli doroslego, ojca lub np partnera?
- osoba taka,
- malo wymagaja od siebie, duzo od otoczenia
- zlosc, obrazanie itd. kiedy nie dostaja tego, czego chca
- problemy z podporzadkowaniem
"Dzieci w wielu kwestiach sa jak dorosli - zastanow sie wiec co bys