Zarobił 150 mln i "podzieli się" z pracownikami. Dlaczego szef Comarchu...
1,5 tys. euro na dzień dobry. 6 tys. euro dla specjalisty. W Monachium? Nie, w Krakowie. Informatycy, jako pierwsza grupa zawodowa w Polsce, dogonili w zarobkach Zachód.
p3k1 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 137
- Odpowiedz
Komentarze (137)
najlepsze
Prawda jest taka, że oponia w świecie IT o tej firmie jest straszna. Jeżeli nawet obietnice tych stawek są prawdziwe, to nie wiem czy rekompensują sposób traktowania pracownika i atmosferę w pracy.
Poza tym, w artykule mamy tylko wypowiedzi szefa tego przedsiebiorstwa, nie ma wypowiedzi innych pracownikow, wiec nie wiadomo na ile sa to reklamowe zapewnienia, a na ile opisywanie stanu rzeczywistego.
Czytajac miedzy wierszami odnosze wrazenie, ze prezes ma aspiracje, ale nie wie jak je zrealizowac. W dodatku w swoim otoczeniu chyba nie ma zadnych ludzi, ktorzy by te aspiracje mogli przemienic na realne strategie. Ogolne zapewnienia w
@no_f_lunch: nie. Jeśli chcesz zatrudniać specjalistów, o których na rynku ciężko, to nie możesz im tak powiedzieć. Wiesz, co wtedy może się stać? W--------ą. To nie jest poprawne podejście do biznesu. W branży nastawionej na pracownika robisz sobie złą opinię, którą będziesz musiał rekompensować wyższymi pensjami i większymi wydatkami na wdrażanie nowych ludzi.
Ten pan już kiedyś narzekał, że wredni programiści mu uciekają, jak dostaną
Sytuacja A: masz takie hasło a pracowników możesz zastąpić każdym z ulicy prawie. Wtedy - masz rację.
Sytaucja B: działasz w branży gdzie dobrych specjalistów jest mniej niż miejsc pracy. W branży gdzie pracownik Ci dyktuje warunki pracy i płacy i nie robisz łaski że chcesz go zatrudnić, gdzie podpisanie umowy to współpraca - pracownik i pracodawca są na tym samym poziomie -
@kopek_123: w IT w Warszawie? słaba
@yale: Ciężko się dostać do Comarchu? Jestem na pierwszym roku na AGH Informatyka Stosowana zaocznie i pracuje w małej firmie hostingowej aktualnie.
Takie są stawki w PL dla informatyków, ale tylko tych robiących zlecenia dla niewrażliwego na koszty sektora publicznego.
@MKJohnston: W dupie byłeś, g---o widziałeś, bo zlecenia dla sektora publicznego robią studenci, którym się płaci 2000zł na rękę, a 90% kasy zgarnia właściciel firmy.
Takie akcje dzieją się tylko w jednej sytuacji - jak boją się że konkurencja mówi dzień dobry do ich pracowników.