Limity zawartości alkoholu we krwi kierowców wynikają z tego, że wywołane alkoholem spóźnienie reakcji kierowcy, poruszającego się z prędkością 90km/h, o 0,5 sekundy powoduje przejechanie przez niego 12,5m bez reakcji - np. hamowania. I to może mieć tragiczne konsekwencje, chociaż istnieją kraje z dużo większymi limitami niż Polska.
Dla rowerzystów to nie ma sensu. Dodatkowo rowerzysta ma dużo mniejszą energię i stwarza zagrożenie w ruchu mniejsze o rzędy wielkości.
@powdertrader: Limit zawartości alkoholu we krwi rowerzysty, który nie spowodował wypadku, w Niemczech to 0,16% (w Polsce 0,02%). Czyli 8 razy więcej w Niemczech. A kilka elektrowni atomowych mają.
Ale niektórym trudno to zrozumieć, bo: alkohol to zło -> kierowcy nie powinni pić, bo będą źli -> rowerzyści też kierują rowerami, więc nie powinni pić, bo będą źli. Złych trzeba karać.
ich totalnie posrało, co za chory kraj, kto mi powie kto będąc gdzieś na rowerze i wypił jedno piwo czuł się pijany ? i nie wiedział co się z nim dzieje
@zgodny: Artykuł tego nie mówi, ale mandat grozi dopiero po przekroczeniu 0,2 promila w wydychanym powietrzu. Po jednym piwie niektórzy tą wartość przekroczą, ale zdecydowana większość ma poniżej. (Ja po jednym szybkim miałem max 0,17, innego dnia pijąc na spokojnie z zagrychą max 0,11. 65 kg wagi ciała)
@skejna: @KtosKtoSamNieWiesz: Ale to i tak jest głupie. Jest jakiś grill n a drugim końcu miasta, by nie wydawać na taxi, bierzesz rower, wypijasz 4 piwka, a na powrocie powoli i spokojnie jedziesz do domu, czy to ścieżkami rowerowymi, czy jakimiś leśnymi. Szansa że spowoduje się kolizję jest bliska zeru. Ale już mandacik na 3 stówki by był...
Kurna, kogoś wali bardziej niż wyposzczony zbereźnik chętną dziewiętnastkę. Jedno piwo i 300zł za jazdę ROWEREM? Po kiego budujecie ścieżki rowerowe? Będę do domu wracał na piechotę... wy debile.
@Kulek1981: Jeszcze trochę i za chodzenie po jednym piwku też będą mandaty. Przed każdym klubem policja z alkomatem, zrobisz krok po za budynek i mandacik. ( ͡°͜ʖ͡°)
A może w końcu robić jakąś akcję na rzecz zniesienia immunitetów, bo nasze święte krowy już oderwały się od rzeczywistości, na wyścigi nowe i większe kary wymyślają, których sami nie płacą.
nasze święte krowy już oderwały się od rzeczywistości, na wyścigi nowe i większe kary wymyślają, których sami nie płacą.
nie mów nie mów - to takie genialne przecież. Gdyby takie prawo wprowadzić np. w Amsterdamie, od razu by się pozbyli ~80% tych obrzydliwych rowerzystów.
Tam jest nie do pomyślenia, żeby ścigać kolesia, który wraca rowerem z pubu po wypiciu jednego czy dwóch piw - u nas to Straszliwy Przestępca,
@astromek: miejsce akcji Holandia: kolega co się tam osiedlił wraca po zmroku z baru (i cofeeshopu) rowerami z ziomkiem z PL co go właśnie tam odwiedził. zatrzymuje ich policja. zarzut-ziomek jedzie rowerem bez świateł. policjantka tłumaczy, że odstąpi od karania jeśli ten pokaże, że światła rowerowe jednak działają i na takowych wrócą do domu. ziomek załącza dynamo, po czym unosi tylne koło i wprawia je w ruch przez pedały. Efekt? światła nie świecą bo dynamo jest zamontowane przy
Jedno piwo,w Niemczech,Angli,Hiszpanii,Francji,Belgi i innych europejskich krajach to jest normalne i całkowicie legalne a u nas zatrzymają takiego,dadzą mandat,zabiorą prawko i jeszcze będą w mediach nazywać potencjalnym mordercą,człowiekiem bez wyobraźni,pijakiem,alkoholikiem i wmówią ludziom że to przez takich ludzi mamy tyle wypadków. Jakbyśmy mieli jakiś normalny limit to ludzie by się jakoś hamowali a tak czy wypije jedno,2 czy 3 to i tak pzekroczy limit więc co za różnica.
@PawelW124: Dokładnie, będąc w Berlinie czy Monachium nie raz wracaliśmy po 3 - 4 piwach rowerami do domu. Na moje pytanie do Niemców, czy nie boją się jechać rowerami po alko, odpowiedzieli tylko że nie widzieli nigdy, żeby policja zatrzymywała rowerzystów i kazała im dmuchać. Mówię fajnie macie. O infrastrukturze rowerowej już nie wspominając..
@ravebean: Dzisiaj jadąc do roboty miałem 2 kontrole i 3 dmuchania, przy drugiej pan policjant z nieoznakowanego radiowozu jakoś był rozczarowany pierwszym dmuchaniem, bo zobaczył, że jestem zmęczony po weekendzie - to powinno coś jednak być i dmuchałem drugi raz.
Teraz wypiłem winko i jutro jadę na rowerze - będzie prowokacja ;D
Komentarze (179)
najlepsze
Dla rowerzystów to nie ma sensu. Dodatkowo rowerzysta ma dużo mniejszą energię i stwarza zagrożenie w ruchu mniejsze o rzędy wielkości.
Polska logika jest
Ale niektórym trudno to zrozumieć, bo: alkohol to zło -> kierowcy nie powinni pić, bo będą źli -> rowerzyści też kierują rowerami, więc nie powinni pić, bo będą źli. Złych trzeba karać.
@Kulek1981: to jeszcze na wytrzezwialke trafisz xD
nie mów nie mów - to takie genialne przecież. Gdyby takie prawo wprowadzić np. w Amsterdamie, od razu by się pozbyli ~80% tych obrzydliwych rowerzystów.
Tam jest nie do pomyślenia, żeby ścigać kolesia, który wraca rowerem z pubu po wypiciu jednego czy dwóch piw - u nas to Straszliwy Przestępca,
kolega co się tam osiedlił wraca po zmroku z baru (i cofeeshopu) rowerami z ziomkiem z PL co go właśnie tam odwiedził. zatrzymuje ich policja.
zarzut-ziomek jedzie rowerem bez świateł. policjantka tłumaczy, że odstąpi od karania jeśli ten pokaże, że światła rowerowe jednak działają i na takowych wrócą do domu.
ziomek załącza dynamo, po czym unosi tylne koło i wprawia je w ruch przez pedały.
Efekt?
światła nie świecą bo dynamo jest zamontowane przy
Jakbyśmy mieli jakiś normalny limit to ludzie by się jakoś hamowali a tak czy wypije jedno,2 czy 3 to i tak pzekroczy limit więc co za różnica.
@Mete: Problem w tym, że to zależy czyjej pensji pół a czyjej tylko promil.
Teraz wypiłem winko i jutro jadę na rowerze - będzie prowokacja ;D