Dobitny przykład jak psuje się prawo, zupełnie bez celu i potrzeby. Cytuję za znanym forum o broni palnej:
Minister Środowiska chce ustanowić nową, istotną część broni palnej myśliwskiej w postaci urządzenia optycznego o krotności w przedziale od 1 do 18 (czyli mówiąc wprost i zrozumiale –
lunety), które ma być dostępne do nabycia
wyłącznie myśliwym po okazaniu pozwolenia na posiadanie broni myśliwskiej lub innego dokumentu uprawniającego do jej posiadania.
Kto nie wierzy niech zajrzy na stronę internetową Rządowego Centrum Legislacji , gdzie znajduje się projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo łowieckie:
//bip.kprm.gov.pl/kpr/wykaz/r1475,Projekt-ustawy-o-zmianie-ustawy-Prawo-lowieckie.html
Projekt ten, Minister Srodowiska w dniu 4 lutego 2015r. przy piśmie DP-0230-72/4298/14/15/WB przesłał do Pani Małgorzaty Hirszel – Sekretarza Stałego Komitetu Rady Ministrów, celem nadania mu dalszego biegu. Z dokumentu tego wynika, że w ustawie – Prawo Łowieckie należy wprowadzić nowy artykuł o treści?
Art. 43b.1. Do wykonywania polowania dopuszcza się używanie urządzeń optycznych wyłącznie o krotności w przedziale od 1 do 18 montowanych na broni myśliwskiej, w których obraz celu powstaje w świetle naturalnym i nie jest przetwarzany przez urządzenia elektroniczne, przy czym znak celowniczy w urządzeniu optycznym może być podświetlany. Urządzenie optyczne może zawierać dalmierz.
2. Myśliwi mogą nabywać urządzenia optyczne, o których mowa w ust. 1, po okazaniu pozwolenia na posiadanie broni myśliwskiej lub innego dokumentu uprawniającego do jej posiadania.
3. Ograniczenie, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy lornetek używanych do obserwacji.
Koniec strzelań długodystansowych zbliża się dużymi krokami. Strzelby pneumatyczne również będą zagrożone.
Co za problem?
Chodzi o to, że nagle coś co służy tylko do patrzenia jest klasyfikowane na równi z bronią lub amunicją do niej. Wprowadza to chaos prawny, a ten zawsze jest interpretowany
niekorzystnie dla zwykłych obywateli.
Prawo powinno być proste i logiczne. Dodając absurdalne zapisy nie zwiększa się ani przychodów budżetu (choć to i tak byłaby marna wymówka), ani bezpieczeństwa. Tworzy się pogardę dla prawa i procesów legislacyjnych.
Ludzie, którzy tworzą prawo powinni mieć pojęcie tego co piszą. Na tym przykładzie widać, że nie mają lub są nieudolni.
Komentarze (198)
najlepsze
Czyli jeśli nie jestem myśliwym, nie muszę nic okazywać?
Nie ma ograniczenia dla nie-myśliwych. Po prostu pewne grupy, jak myśliwi czy ludzie leczący się w poradniach AA, mają więcej obostrzeń.
- Czy przypadkiem nie jest Pan myśliwym? - Pyta podejrzliwie sprzedawca patrząc na trzymany w twoim ręku karabin.
- Nie, nie jestem. - Odpowiadasz. - A gdybym był?
- To musiałby Pan mi pokazać pozwolenie na broń myśliwską. - Śmieje się sprzedawca.
- Dobrze więc że nim nie jestem. - Mówisz montując celownik do karabinu. - A swoją drogą wie
Proponuję : zabrać ludziom samochody - niech chodzą , to dobre dla ich zdrowia. Młotki wydawać tylko za pokwitowaniem i okazaniem dowodu osobistego. Noże dostępne niech będą tylko w sklepach , gdzie będą przywiązane łańcuchem do blatów, nie dłuższym niż piętnaście centymetrów, a w mięsnych dwadzieścia
@void1984: no to już w ogóle będzie kuriozum, nie sądzisz? Myśliwy będzie wysyłał żonę by kupiła mu lunetę?
absurdem to jest
czyli jak nie jesteś myśliwym to nie musisz mieć pozwolenia i wątpię żeby taki fail przeszedł, nie jest to zmiana ustawy o broni i amunicji więc zakop
I co, niby napisane, ale jednak nie.
To jest wstępna propozycja. Jak nie będzie oporów - mogą zmienić trochę słownictwo. Usuną "myśliwi", dodadzą "lub czasopisma" i nie wiadomo co z tego wyjdzie.
Jeśli już wszystko Ci jedno że wprowadzają dla 200 tys osób wyjęty nie wiadomo skąd przepis, to dodam, że zmiana jednego słowa na drodze legislacyjnej to jest NIC, żaden wysiłek. Jak wszyscy wiemy z przeszłości. W każdej chwili to może