Komornik zabrał emerytce oszczędności, choć nie miała żadnego długu
Komornik zabrał 47 tys. zł oszczędności emerytce z Tczewa zamiast prawdziwej dłużniczce. Bez znaczenia było, że ściga nie tę osobę, co trzeba.- A tłumaczyłam, że ktoś posługuje się sfałszowanym dowodem osobistym - mówi Wyborczej Irena Kowalska.
darosoldier z- #
- #
- #
- #
- 103
- Odpowiedz
Komentarze (103)
najlepsze
Wiem że w tym kraju wiele osób nadal uważa, że "nie będę odbierał poleconych" to mi nic nie zrobią albo "przeprowadzę się i się nie zamelduję to mnie nie znajdą" ale niestety tak już nie ma. Od kilkunastu lat, jakbyś
Zresztą odsyłam do dokumentu Poczty Polskiej gdzie przeczytasz na stronie 3 "adresat nieznany pod wskazanym adresem".
Reasumując nim następnym razem zaczniesz komuś ubliżać, sprawdź trzy razy żeby nie zrobić z siebie idioty, tak jak to teraz zrobiłeś...
Hmm, ponad 6 tys złotych za wysłanie kilku pism. Dobry biznes - dlatego komornicy są nadgorliwi, tylko chcą szybko trzepać grubą kasę.
1. Bank może sobie sam wystawić tytuł egzekucyjny a sąd tylko nadaje na niego klauzule wykonalności. Tytuł tego artykułu powinien brzmieć "bank złożył wniosek do komornika na podstawie umowy podpisanej z oszustem". Nie zastanowiło nikogo dlaczego bank tak szybko wyskoczył z hajsu? To była ewidentna wina banku, że podpisał umowę z klientem-oszustem na podstawie falszywego
A że ktoś niby sfałszował dokumenty tej Pani i brał przy użyciu tych dokumentów kredyty to też nie jest chyba wina komornika, prawda? To też nie powinno być takie trudne do zrozumienia.
Komentarz usunięty przez moderatora
to bank podrobił jej podpis na umowie