Na początku lat 90 jeździliśmy z kumplem po okolicznych wioskach i bawiliśmy się na ich dyskotekach-zabawach plus był taki, ze zawsze był na sali sprzedawany alkohol no i dziewczyny jakoś bardziej się garneły do chłopaków z miasta, bo miejscowi im się chyba opatrzyli, więc zawsze była szansa, może nie tyle na dymanko co na macanko i lizanko, no ale do rzeczy. Wracajac nad ranem, siedzimy w poczekalni dworca z 10 młodych osób
Ze dwa lata temu w Lublinie z okazji prima aprilis MPK zrobiło taki dowcip pasażerom: Było to zaraz po tym jak muzułmanin zarżnął w norweskim autobusie kilka osób, więc MPK dla jaj wzięło kilku Czeczenów, żeby łamaną polszczyzną straszyli Polaków. Po protestach pasażerów wycofano się z tego pomysłu.
Nigdy nie jeździłem pociągami w Polsce, zacząłem z nich korzystać dopiero w UK. Mogę się mylić ale wydaje mi się, że w UK jakieś 99% tego typu komunikatów jest obsługiwanych przez system informatyczny, który ma informacje nt bieżącego położenia wszystkich pociągów. A u nas pan z mikrofonem i kajecikiem z rozkładem. No ale Pendolino mamy wiec XXI wiek :)
@ahoq: niestety ten system ma w porównaniu do żywej osoby, jedną, ogromną wadę: wali nieistotnymi komunikatami co kilkanaście sekund. W Polsce można odpocząć, porozmawiać i łatwo usłyszeć istotne wiadomości. W UK co chwila jest komunikat o bagażu, bezpieczeństwie, pogodzie i *uj wie jeszcze o czym bo nikt nie jest w stanie tego bablania nieustannie słuchać i ciężko jest wyłowić istotne komunikaty, więc całe stada ludzi stoją, blokując przejścia, i patrzą się
@ahoq: Spokojnie, w Polsce też można sobie sprawdzić rozkład z poziomu telefonu, znaleźć połączenia z innymi środkami transportu, zapłacić z poziomu telefonu za bilet, etc. Co do obsługi przez "systemy informatyczne", to jest przerost formy nad treścią. Na małych dworcach są zwyczajnie zbędne. System zapowiadający i tak musi ktoś obsługiwać, więc równie dobrze sam może zapowiedzieć te parę pociągów. Ale na większych dworcach, od jakiegoś czasu komunikaty obsługuje IVONA. Tu pierwszy
Komentarze (149)
najlepsze
plus był taki, ze zawsze był na sali sprzedawany alkohol no i dziewczyny jakoś bardziej się garneły do chłopaków z miasta, bo miejscowi im się chyba opatrzyli, więc zawsze była szansa, może nie tyle na dymanko co na macanko i lizanko, no ale do rzeczy.
Wracajac nad ranem, siedzimy w poczekalni dworca z 10 młodych osób
Było to zaraz po tym jak muzułmanin zarżnął w norweskim autobusie kilka osób, więc MPK dla jaj wzięło kilku Czeczenów, żeby łamaną polszczyzną straszyli Polaków. Po protestach pasażerów wycofano się z tego pomysłu.
Co do obsługi przez "systemy informatyczne", to jest przerost formy nad treścią. Na małych dworcach są zwyczajnie zbędne. System zapowiadający i tak musi ktoś obsługiwać, więc równie dobrze sam może zapowiedzieć te parę pociągów. Ale na większych dworcach, od jakiegoś czasu komunikaty obsługuje IVONA. Tu pierwszy