Czy fakt, że czołgi wciąż posiadają załogi w kadłubie (zamiast w bazie, skąd załogi sterują czołgami zdalnie jak dronami) podyktowany jest wyłącznie względami finansowymi? Tzn. czy lepiej aby załoga siedziała w środku cholernie drogiego czołgu aby nie traktowała misji lekkomyślnie narażając czołg na większe ryzyko ew. zniszczenia?
@LibertyPrime: Zagłuszyć? Jak w dronie? Nie jestem też pewien czy latanie jest mniej skomplikowane niż jazda, nawet w terenie. Po za tym czołg musiałby być skonstruowany specjalnie do zdalnej obsługi. Byłby mniejszy np. więc zwrotniejszy i szybszy.
Czy fakt, że czołgi wciąż posiadają załogi w kadłubie (zamiast w bazie, skąd załogi sterują czołgami zdalnie jak dronami) podyktowany jest wyłącznie względami finansowymi?
Po co załogi w bazie, jak już dzisiaj można zbudować czołg całkowicie autonomiczny, czyli taki, który sam pojedzie do wskazanego miejsca i zniszczy każdy pojazd wroga, jakiego napotka po drodze. Ludzie się jednak boją, że takie pojazdy się zbuntują i będą atakować swoich. Poważnie. Względy finansowe przemawiają za opcją bezzałogową - czołg bez załogi będzie mniejszy, a przez to lżejszy, bo odpada dość spora przestrzeń zajmowana
@stekelenburg2: jedną wadę już ma. działka maszynowe nie obracają się samodzielnie tylko wraz z całą wieżą co sprawia że nie da się strzelać z nich jednocześnie tylko trzeba wybrać z czego w tym momencie chcesz strzelać.
@matszu30: Z tą funkcjonalnością to nie za bardzo im wyszło i cały ten czołg wygląda raczej na demo grafików niż inżynierów.
Odrazu zwracają na siebie uwagę np karabiny które najwyraźniej nie maja możliwości żadnego ruchu w poziomie bez obrotu całej wieży, co już samo w sobie czyni je niemal nieprzydatnymi.
Żaden inżynier by tego tak nie zaprojektował nawet tylko na etapie wstępnej koncepcji.
@Anamo: Wieza jest obrotowa w poziomie, a to wystarczy. Wystarczy pograc troche w Battelfielda by wiedziec, ze takie rozwiazanie sie sprawdza. Wszystko w jednym joystick-u.
@stary_zniszczony_fotel: Nic nie robią w miejsce Abramsa. Będzie on służył tyle co B-52, żeby się nie wyróżniał spośród pozostałych staroci (M109, Bradley). Amerykanie chcą pozyskać nowy czołg, ale nie ciężki, podstawowy (MBT), który jest trudny do przerzutu lotniczego, małej gotowości i ma inne utrudnienia wykorzystania z powodu swojej dużej masy, tylko lekki - będący jego przeciwieństwem. Dzisiaj mało się robi nowych MBT, zwłaszcza na Zachodzie, bo stały się one już
A to przepraszam. Nie śledzę ostatnio na bieżąco nowinek wojskowych. Ale ile z niego nowej przełomowej konstrukcji a ile rozwiązań zaczerpniętych z T-72 i jeszcze starszych konstrukcji? Chyba tylko wieża. :)
Komentarze (111)
najlepsze
Po co załogi w bazie, jak już dzisiaj można zbudować czołg całkowicie autonomiczny, czyli taki, który sam pojedzie do wskazanego miejsca i zniszczy każdy pojazd wroga, jakiego napotka po drodze. Ludzie się jednak boją, że takie pojazdy się zbuntują i będą atakować swoich. Poważnie.
Względy finansowe przemawiają za opcją bezzałogową - czołg bez załogi będzie mniejszy, a przez to lżejszy, bo odpada dość spora przestrzeń zajmowana
Komentarz usunięty przez moderatora
Odrazu zwracają na siebie uwagę np karabiny które najwyraźniej nie maja możliwości żadnego ruchu w poziomie bez obrotu całej wieży, co już samo w sobie czyni je niemal nieprzydatnymi.
Żaden inżynier by tego tak nie zaprojektował nawet tylko na etapie wstępnej koncepcji.
Nic nie robią w miejsce Abramsa. Będzie on służył tyle co B-52, żeby się nie wyróżniał spośród pozostałych staroci (M109, Bradley).
Amerykanie chcą pozyskać nowy czołg, ale nie ciężki, podstawowy (MBT), który jest trudny do przerzutu lotniczego, małej gotowości i ma inne utrudnienia wykorzystania z powodu swojej dużej masy, tylko lekki - będący jego przeciwieństwem. Dzisiaj mało się robi nowych MBT, zwłaszcza na Zachodzie, bo stały się one już