1. Bądź mną
2. Akumulator w samochodzie taki rozładowany
3. #niebieskipasek wyjmuje akumulator i zabiera do ładowania, ty zamykasz auto
4. Nie zamykasz auta, bo pilot od centralnego zamka nie działa bez aku
5. Drzesz się i płaczesz, że pilot się zepsuł
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #truestory
2. Akumulator w samochodzie taki rozładowany
3. #niebieskipasek wyjmuje akumulator i zabiera do ładowania, ty zamykasz auto
4. Nie zamykasz auta, bo pilot od centralnego zamka nie działa bez aku
5. Drzesz się i płaczesz, że pilot się zepsuł
#logikarozowychpaskow #rozowepaski #truestory
(...) Wstałem rano w swoim zawsze zimnym pokoju znajdującym się w przybudówce starego domu z czerwonej cegły na obrzeżach jednego z zapomnianych przez Boga poprzemysłowych miast, domu gdzie żyłem z osobą którą będę nazywał CSC(Cudowną Starą Ciocią). Była późna jesień, więc pierwsze promienie słońca wpadające przez jedyne i zakrzaczone okno wizualizowały zimno wiecznie panujące wewnątrz przybudówki, ukazując parę wodną wydobywającą się przy każdym moim oddechu. Zimno to w lato było zbawienne, lecz jak łatwo się domyśleć przysparzało dużo kłopotów w inne pory roku, przybudówka miała podłogę 50cm poniżej poziomu gruntu (WTF architekcie?) co w połączeniu z brakiem ogrzewania innego niż elektryczne sprawiało, że było tam naprawdę zimno, żeby było śmiesznej, gdy chciałem przejść do części CSC, musiałem wyjść na zewnątrz i dopiero wejść do właściwego budynku, co też uczyniłem chwilę po przebudzeniu.
Po wymianie uprzejmości z CSC, zapytałem standardowo o papierosa i standardowo otrzymałem odpowiedź, że na czczo się nie pali bo się dostanie wrzodów, zjesz to zapalisz. Wydaje się wam to prostym i uczciwym dealem? I takim jest, chyba, że w domu jedyne co znajdujesz to kasza (no przecież, nie będę gotował kaszy na śniadanie tylko po to żeby zapalić!), mąka, makaron i psia karma. Uzależnienia powodują, że jedyne o czym myślę to papieros, tak uzależnienia! Bo wbrew pozorom nie ciągnie Cie do papierosa tylko wtedy gdy brakuje Ci nikotyny, gdy Twój organizm domaga się wódy, trawy, ścierwa, miłości, taboretów czy cokolwiek innego również odczuwasz wielką potrzebę papierosa. Próbuję przegadać CSC, chociaż wiem, że to bez sensu, bo zasady to zasady, a zasadę: nie zjesz, nie palisz bo wrzody, znałem doskonale. Gdy już zrezygnowany miałem wychodzić, moja uwagę przykuła reklamówka przy starym piecu kaflowym, pytam się sam siebie w głowie - Co w takiej reklamówce przy piecu kaflowym może być? NO OCZYWIŚCIE, ŻE SUCHY CHLEB. Patrzę się na CSC nonszalanckim uśmiechem, podchodzę do reklamówki wyciągam dwa małe kawałki pieczywa który wkładam w usta, drugą ręką biorę kubek i nalewam do niego zimnej wody z kranu. Wlewam wodę do ust w których jak pamiętamy znajduję się chleb i powstałą mokrą, łatwą w przełknięciu papkę połykam tak aby CSC widział, podchodzę do niej wyjmuję z paczki dwa szlugi, mówiąc, że jeden na później, wychodząc znowu wymieniamy uprzejmości(...)
(...)