na czołówkę z innym pojazdem przy małej predkości to jeszcze pikuś ale nigdy przenigdy b--ń was borze nie odbijajcie na chodnik jesli nie macie pierdyliarda % pewności że nikogo tam niema
ponad rok temu typ gazował aby zdążyć na światła pod górkę, kierowca przed nim się zatrzymał bo było już pomarańczowe a przy pasach stał dziadek z dzieckiem, kierowca który się śpieszył oczywiście sie nie wyrobił z
Podobnie ze zwierzakami, które czasami znajdują się na drodze... niektórzy unikając zderzenia z np. lisem czy zającem lądują w rowie dachując. Potem zamiast wymiany zderzaka i chłodnicy muszą oddać cały samochód na złom... często jeszcze płacą za to własnym zdrowiem czy nawet życiem.
Ciężko mi na to patrzeć, bo byłem kiedyś o ułamek sekundy od czołówki. Wyprzedzałem jakieś dwa wolne pojazdy (traktor i autobus), a droga przede mną była pofałdowana (małe górki i dołki). To najgorszy rodzaj terenu, bo myślisz że pas jest wolny po horyzont i nie widać, że coś tam się kryje między fałdami drogi. Nagle przede mną pojawił się samochód na pasie, którym wyprzedzałem. Wiedziałem, że już nie zdążę wrócić za tamte
@EddyPL: takiego debilstwa jak komentarze firmy i osób jej broniących dawno nie widziałem, to jest wręcz chamstwo i w moim przekonaniu zasługują na "sławę". Mogli pokornie przeprosić za kolizje i zamknąć ryj, a nie wymądrzać się, że kierowca busa dobrze zrobił i przecież wszyscy żyją...
Liczył, że kierujący jadący z naprzeciwka zauważy jego manewr i go ominie. Choć jak na to patrze to strasznie blisko to było. Za blisko. Więc chyba odruch. I zrobił się "small overlap". Szczęslwiwie prędkości niewielkie.
Pasy pasami, linie liniami ale jak przychodzi do awaryjnej sytuacji to zawsze powinno się wybierać mniejsze zło, szkoda tylko że nie wszyscy to ogarniają.
@tank_driver: Najmniejsze zło to jechać z odpowiednią prędkością w złych warunkach. Mniejsze zło w tej sytuacji to uderzenie w tył pojazdu przy małej prędkości, co przy zderzeniu całym przodem mogło by pochłonąć więcej energii niż zjazd na przeciwny pas ruchu uderzenie w "ciemno" samym kołem w
Też bym raz wjechał komuś w "tyłek", ale jakoś przecisnąłem się prawą stroną i stanąłem w połowie poprzedzającego mnie auta. Nigdy bym nie uciekał na lewą strone, gdybym nie wiedział, że jest pusty pas.
Raz też jechałem w Hamburgu tunelem za autobusem. Ostro zaczął hamować, gdzie ja robiłem to samo, lecz mam juz nawyk patrzenia co chwile w lusterka i wiedziałem, że za mną jedzie ciężarówka z przyczepą i zjechałem możliwie do
Miałem kiedyś sytuacje w zimie,dojeżdżając do świateł widziałem z daleka że auto przede mną (ok 100m) nie moze ruszyć bo droga była droga oblodzona jak co zime w tym miejscu,mimo prędkości 40km/h na nic sie zdały hamulce na lodzie i musiałem uciekać w przydrożne pole...Efekt,pęknięty zderzak i pokrzywione przednie felgi po 'przeleceniu' przez krawężnik
@Reginald911: Też miałem podobną sytuację tyle że przy rondzie. Typek przede mną się wystraszył bóg wie czego, przy samym rondzie suchy asfalt i wyhamował a ja z tyłu jak ta pipka już nie mogłem nic zrobić na oblodzonej jezdni. Ewakuacja na pobocze żeby w dupę nie wjechać. Obyło się bez stłuczek tylko pomocników potrzeba było do wyjechania. ( ͡°ʖ̯͡°)
Komentarze (105)
najlepsze
na czołówkę z innym pojazdem przy małej predkości to jeszcze pikuś ale nigdy przenigdy b--ń was borze nie odbijajcie na chodnik jesli nie macie pierdyliarda % pewności że nikogo tam niema
ponad rok temu typ gazował aby zdążyć na światła pod górkę, kierowca przed nim się zatrzymał bo było już pomarańczowe a przy pasach stał dziadek z dzieckiem, kierowca który się śpieszył oczywiście sie nie wyrobił z
To jest to cholerne miejsce Hidden Dip - kamera pojazdu Google jest na wysięgniku, to może tak nie widać nierówności terenu, jak na miejscu kierowcy.
Mogli pokornie przeprosić za kolizje i zamknąć ryj, a nie wymądrzać się, że kierowca busa dobrze zrobił i przecież wszyscy żyją...
@tank_driver: Najmniejsze zło to jechać z odpowiednią prędkością w złych warunkach. Mniejsze zło w tej sytuacji to uderzenie w tył pojazdu przy małej prędkości, co przy zderzeniu całym przodem mogło by pochłonąć więcej energii niż zjazd na przeciwny pas ruchu uderzenie w "ciemno" samym kołem w
Raz też jechałem w Hamburgu tunelem za autobusem. Ostro zaczął hamować, gdzie ja robiłem to samo, lecz mam juz nawyk patrzenia co chwile w lusterka i wiedziałem, że za mną jedzie ciężarówka z przyczepą i zjechałem możliwie do
Typek przede mną się wystraszył bóg wie czego, przy samym rondzie suchy asfalt i wyhamował a ja z tyłu jak ta pipka już nie mogłem nic zrobić na oblodzonej jezdni. Ewakuacja na pobocze żeby w dupę nie wjechać. Obyło się bez stłuczek tylko pomocników potrzeba było do wyjechania. ( ͡° ʖ̯ ͡°)