Minister zabronił pieprzyć w barach mlecznych
Zamawiam krokiety z pieczarkami. Panierka chrupiąca, naleśnik cieniutki jak należy, farszu sporo. Ale jakieś to takie niedoprawione. Nic dziwnego: od początku roku w barach mlecznych nie wolno używać do gotowania żadnych przypraw - poza solą. Debilny kraj...
Sokhzyf z- #
- #
- #
- 67
Komentarze (67)
najlepsze
- Psst, psst. Panie...
- Co?
- Chcesz pan jakieś przyprawy?
- Słucham?
- Pieprz, papryka słodka, papryka ostra, curry, majeranek, co tylko pan chcesz...
- Serio?
- Serio, serio.
- A towar dobrej jakości?
- Panie, oryginalne opakowania Kamis, Prymat, co tylko pan chcesz?
- To bym prosił trochę majeranku.
- To chodź pan do kibla, bo tak przy wszystkich to nie można, bo
-na leczeniu ludzi
-na gotowaniu
-na wydobywaniu węgla
-na katastrofach lotniczych
.
.
.
Nie do końca rozumiem, w jaki sposób brak przypraw na liście dofinansowanych produktów ma zapobiec serwowaniu dań jak w normalnej restauracji?
Ludzie robią z igły widły, dotacje były są i będą ale nie na dewolaje i steki wołowe ( tak dla przykładu)
Lepiej by się wziął za sejm i telewizje :D
Ja rozumiem oszczędności w Państwie ale że aż tak.