W sieciówkach to jest największe gówno. Mieszkam na co dzień w Krakowie, wędliny są cholernie drogie i najczęściej paczkowane w folie. W składzie jest pełno konserwantów, polepszaczy i innych szajsów z literką E na początku. Powoduje to ,że po 3 dniach w lodówce pokrywa się śluzem. Dlatego zawsze wędliny kupuje u siebie na wsi, każdemu polecam małe masarnie. Po 2 tygodniach np. szynka wyschnie ale dalej można ją zjeść bez problemu. Na
Tak dzieje się w sklepie Agora czy hipermarkecie Auchan. Podchodząc do stoiska widzimy stosy piętrzących się, pokrojonych wędlin, niczym wieżowce w wielkiej metropolii. Nie wiadomo, kiedy zostały pokrojone czy kilka , czy kilkanaście godzin wcześniej.
15 minut przed otwarciem sklepu, zdumiewające jak szybko jedna osoba może przygotować stoisko.
a mnie poza calym "Mendelejewem" w$%^$^4 ze jak chce kupic np: krakowska sucha to kazda jest jakos inna.jedna jest super druga to gowno.masarni jest jak psow i nie sposob zapamietac ktora jaka wedline robi dobra.to ja sie pytam,co ma nazwa do sprzedawanego towaru?na takiej zasadzie mozna sprzedawac serano jamon jako parma albo szwardzwaldzka.
zaklady miesne ktore falszuja mieso nastrzykujac je chemikaliami powinny natychmiast zostac zamkniete i poniesc odpowiedzialnosc za oszustwa.... wszystkie? trudno, nie podoba mi sie robienie mnie w ch.
@Mawak: co innego wolny rynek a co innego sprzedawanie chemii jako mięso, to jest oszustwo. Inna sprawa że większość tego typu związków jest rakotwórcza itp.
@inver: Nie, to jeden #!$%@?, niewidzialna ręka wolnego rynku i portfele klientów powinny zadecydować że nie chcą takich wędlin. Zawsze możesz iść do konkurencji przecież która nie robi oszustw.
@dociekliwyobserwator: Dobrze powiedziane. Kupując tania czy drogą wędlinę za kilogram mięsa płacimy w zasadzie tyle samo. Bo w drogiej jest 2x więcej mięsa więc jest 2x droższa. Ja właśnie tak robie. Mam czas robie sobie sam wędlinę, np udziec indyka w majeranku zwinięty i gotowany. Nie trzeba nawet piekarnika. Jak nie mam czasu kupuje np zywiecką suchą, 100g wedliny z 130g mięsa itp wędliny.
Akurat to nie koniecznie jest wina sklepów. Winny moze też być producent. Prowadzę sklep, gdzie mamy też wędliny i to co zrobił pewien duzy producent na literę D przed świętami to jakieś nieporozumienie. Nie wiem czy to celowo, bo święta i tak się sprzeda. Może zmielili jakieś stare ze zwrotów czy coś. Wszystko obślizgłe zaraz po napoczęciu worka. Po świętach już wszystko ok.
@lycamob: w takich firmowych, sprawdzonych to pewnie, że lepiej. Ja kupuję w delikatesach na osiedlu, akurat zaopatrzenie jest świetne no i nie leżą pokrojone wędliny. Wszystko kroją na miejscu no i rozrzut cenowy od 10zł za jakieś tam mielonki do 50-60zł za na prawdę dobre wędliny, ja przeważnie celuję w takie 30-40zł i jest raczej git, staram się czytać skład żeby nie była 70% mięsa ;)
Tylko głupi człowiek kupuje syfiaste wędliny z sieciówek. Jak napisał @dociekliwyobserwator można sobie zrobić swoje wędliny, które będą smaczniejsze i tańsze.
Komentarze (24)
najlepsze
15 minut przed otwarciem sklepu, zdumiewające jak szybko jedna osoba może przygotować stoisko.
Dobrze powiedziane.
Kupując tania czy drogą wędlinę za kilogram mięsa płacimy w zasadzie tyle samo. Bo w drogiej jest 2x więcej mięsa więc jest 2x droższa.
Ja właśnie tak robie. Mam czas robie sobie sam wędlinę, np udziec indyka w majeranku zwinięty i gotowany. Nie trzeba nawet piekarnika.
Jak nie mam czasu kupuje np zywiecką suchą, 100g wedliny z 130g mięsa itp wędliny.
Watson powinienbył podpowiedzieć, ze pewnie ten Andrzej nie uważa kredensu za sieciówkę, no może taką małą, lekko premium.