Wszystko fajnie, wszystko świetnie... ale coś mi się widzi, że Star Citizen może okazać się krapem na gigantyczną skalę. W projekt została wpompowana GIGANTYCZNA kasa, świetnie działa growy sklepik (a ceny, co oczywiste, są koszmarne), co chwila pojawia się kolejne info o ficzerach, które mają znaleźć się w grze (a to nowy statek, a to nowa mechanika)... a samej gry, cóż, nie ma - dostępny jest tylko "moduł hangarowy", gdzie supporterzy mogą
@devdd: Ano właśnie. Elite jest już w sklepach, Star Citizen też jest, ale w planach. I ten stan rzeczy utrzyma się przez dłuuuuuuuuuuugi czas - przecież co chwila ogłaszana jest kolejna "zbiórka" na nowe ficzery, kasa płynie szerokim strumieniem a wszyscy zdają się zapominać, że choć w projekt wpompowano niesamowite pieniądze tak autorzy WCIĄŻ nie mają się czym pochwalić, bo przecież wszystko jest jeszcze w stanie "bardzo wczesnej alfy".
@mnik1: Bo pieniądze nie przemieniają się magicznie i natychmiast w gotowy produkt. Potrzebujesz jeszcze czasu. Star Citizen w momencie wejścia na Kickstartera miał parę luźnych założeń + ~7 devów nad nim pracujących. Teraz zatrudniają chyba ponad 100 osób (?) + dorzucili trochę do początkowych założeń.
Dla porównania... Elite: Dangerous był rozwijany LATAMI, zbiórka na Kickstarterze miała tylko pomóc dopchnąć projekt do końca. No i Elite w sumie nadal nie jest gotowy.
Widać np. samodzielne strzelanie statkami - ciekawe jak wyjdzie.
Tylko niech fabułę zrobią dobrą. Tak jak w Mass Effect, że wgniatało w fotel. Bo co z tej mechaniki (która w ME też już się później nudziła), skoro fabuła słaba. W ME 3 grałem już głównie dla fabuły. I zagrałbym raz jeszcze we wszystkie części dla fabuły (tylko nie chce mi się strzelać itd. - film bym obejrzał).
@geralt-witcher: co nie zmienia faktu, ze sprzedaja power. co nigdy dla zadnej gry dobrze sie nie skonczylo. ja rozumiem jakies mysliwe. ale oni sprzedaja wielkie okrety. masz racje, ze to statku dla klanow, bo z zalozen gry wynika, ze aby taki statek prowadzic trzeba min. X osob. wciaz jednak, leca sobie w kulki z tym sprzedawaniem statkow. tym bardziej, ze zebrali te $60mln.
@shitguns: można kupić statek za 20 do 40 dolarów. Następnie grając dorobić się lepszych. W grze nie będzie abonamentu miesięcznego, czyli płacisz raz. Statki za 1000 dolarów są dla gildii, czyli 10 lub nawet 25 osób. Jak się podzieli przez liczbę graczy mogących używać takiego statku to wychodzi po kilkadziesiąt dolarów.
Komentarze (100)
najlepsze
@devdd: Ano właśnie. Elite jest już w sklepach, Star Citizen też jest, ale w planach. I ten stan rzeczy utrzyma się przez dłuuuuuuuuuuugi czas - przecież co chwila ogłaszana jest kolejna "zbiórka" na nowe ficzery, kasa płynie szerokim strumieniem a wszyscy zdają się zapominać, że choć w projekt wpompowano niesamowite pieniądze tak autorzy WCIĄŻ nie mają się czym pochwalić, bo przecież wszystko jest jeszcze w stanie "bardzo wczesnej alfy".
Dla porównania... Elite: Dangerous był rozwijany LATAMI, zbiórka na Kickstarterze miała tylko pomóc dopchnąć projekt do końca. No i Elite w sumie nadal nie jest gotowy.
źródło: comment_THy6DQssUNki8HTvNvBXHS8xh549DbCV.jpg
PobierzWidać np. samodzielne strzelanie statkami - ciekawe jak wyjdzie.
Tylko niech fabułę zrobią dobrą. Tak jak w Mass Effect, że wgniatało w fotel. Bo co z tej mechaniki (która w ME też już się później nudziła), skoro fabuła słaba. W ME 3 grałem już głównie dla fabuły. I zagrałbym raz jeszcze we wszystkie części dla fabuły (tylko nie chce mi się strzelać itd. - film bym obejrzał).
Komentarz usunięty przez moderatora