Etyka i telefony
Gdybyście siedzieli na ławce i zauważyli, że obok dzwoni "zgubiona" komórka, odebralibyście? Jeśli tak, a obcy głos w słuchawce prosiłby Was o poświęcenie chwili w Waszym pękającym w szwach planie dnia, by zwrócić komórkę, co byście zrobili? Wyłączyli się? Zatrzymali telefon dla siebie? Czy też – zgodzilibyście się go oddać?
- #
- #
- #
- #
- #
- 31
Komentarze (31)
najlepsze
i zrobiłem to, mimo, że kiedyś mi
Swoją droga co do twojego wytłumaczenia, tam na stronce nigdzie nie ma podanej informacji że można korzystać z ich informacji.
A jak już chciałeś pokazać artykuł, to przynajmniej bezczelnie nie linkuj do swojej strony!
nie uwłaczając 'jaszczombie'!
znalazłem telefon: oddałem, nic jeszcze nie zgubiłem poza kasą, ale samą, bez portfela, tez bym nie oddał :)
znalazłem: rejestracje: nie oddałem, ktoś kto to zgubił miał by nie tylko problemy finansowe a dodatkowo urzedowe... wiem bo tata też zgubił rejestracje... było zgłoszone zaginiecie, jakies tam procedury....
Sprzedałem go za 100zł.
Taki zły jestem.
A to tylko dlatego, że jak ja zgubiłem, to mi także nie oddali.
A i raz mi ukradli telefon na zawodach. Miałem go w szatni w plecaku. Wróciłem i go nie było. Numer wyłączony.
Więc i tak jestem na minusie.
Niestety jesteśmy tylko ludzmi i codziennie mamy takie dylematy.