Zaparkowała, by pomóc chorej matce. Dostała mandat
Kiedy wspólnie z sąsiadem przenosiła swoją sparaliżowaną matkę z auta do domu, strażniczki...wypisywały mandat za parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych. Przedstawiła funkcjonariuszkom kartę uprawniająca do pozostawienia auta na kopercie. Jednak mimo to musi zapłacić pięćset złotych mandatu...
O.....f z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 101
Komentarze (101)
najlepsze
Prawo jest dla ludzi, ale nie każdy jest prawnikiem - mam nadzieje, że też coś kiedyś odpieprzysz w dowolnej dziedzinie i ktoś Cię #!$%@?, że przecież mogłeś wiedzieć, że w tej okolicy zawsze pijany mirek wraca do domu i trzeba zwolnić.
Ale niee, tutaj
@marekpiotr: Szczerze mówiąc, to też posiadam nikłe zaufanie do polskich służb mundurowych typu straż miejska, policja, celnicy itd. gdyż wszędzie zdarzały się przypadki patologii. Wiem, że policjanci potrafią nieźle mataczyć, czasem ustalać zeznania, gdy dochodzi do konfrontacji przed sądem z obywatelem. Ale jeśli mam tak naprawdę z rozsądkiem ocenić tę konkretną sprawę mandatu,
Zaparkowała w miejscu w którym od zawsze się parkowało i jednym kołem stała w błocie. W tym miejscu może i rosła by kiedyś trawa gdyby osoby takie jak moja żona tam nie parkowały. Mandat słuszny, jednak zachowanie strażnika nie do końca zrozumiałe.
Jak już komuś płacę podatki to życzę sobie, żeby kombinował jak mi pomóc albo ewentualnie się odp#!@@$!ił, jeśli potrafi myśleć tylko o tym, jak mi zaszkodzić.
Niestety jednak po przyjęciu mandatu sprawa zamknięta. Przyjęcie mandatu oznacza przyznanie się do winy.
@Astar: Nie, jeżeli w ciągu 7 dni złożysz w miejscowym sądzie wniosek o uchylenie mandatu (uchylenie, a nie anulowanie/cofnięcie/kasację itd).
To po prostu działa tak, że jeśli przyjmiemy, że człowiek to bydle i potrzebuje "państwowego opiekuna" to ten opiekun nie zawsze będzie postępował tak, jak bydle chce. Każdy po prostu ma gorszy dzień,
BTW: Jeśli mama miała taką kartę, a córka się nią opiekuje to strażniczka nie zna przepisów i jest zwykłą cipą, a komendant innym męskim organem.
A później w gwnie będziecie czytać o złych "prywaciarzach" którzy nie chcieli niepełnosprawnej przypilnować psa. Robić dobroczynność rękami i pieniędzmi innych, przy czym pobierać sutą pensję. Tylko na to tych naszych polskich socjalistów stać.