@razadihan: Może się nie znam, ale ta cała ich akcja gaśnicza wygląda jak parodia westernu. Stoją sobie obok, trochę popsikają pianą, nikt nie wpadł, że auto zabezpieczyć na takim spadku. A reakcja gdy auto zatrzymuje się na wozie gaśniczym jest co najmniej amatorska.
@loopack: bez przesady, w ~35s byli już z linią przy samochodzie więc nie jest to aż tak zły wynik. i tak już nie było nic do uratowania, ja też bym się nie śpieszył.
A co do ustawienia wozu bojowego to już zupełna amatorka...
@medykydem: odjechać w sumie nie tak prosto jak mieli napęd rozłączony przez autopompę, a ogień dosłownie w momencie zajął kabinę. Przy takiej akcji dowódca powinien przede wszystkim ustawić wóz bojowy jakoś z boku ( nie wiem czy się dało bo pixeloza straszna), a jeżeli nie to zabezpieczyć osobówkę przed zjazdem. Pożar był na tyle rozwinięty, że i tak nie było sensu się spieszyć z gaszeniem, powinni przede wszystkim zadbać o siebie
Dlaczego oni nie przystąpili do gaszenia pojazdu od razu, na przykład przy pomocy prądownicy (czy jak to się tam fachowo zwie) z dachu pojazdu?
Od momentu przyjazdu na miejsce straży do momentu stoczenia się pojazdu minęło 40 sekund. Gdyby od razu zaczęli go gasić to zdążyliby zdusić płomienie przed stoczeniem się płonącego samochodu.
Dlaczego zawsze jak straż podjedzą na miejsce mija tak długo czasu zanim zaczną lać środek gaśniczy? Na przykład tutaj:
@snapwheed: Na film z wykopu natrafiłem przeglądając jak wygląda akcja gaszenia samochodów w różnych krajach. W wielu państwach mija od 60 do 120 długich sekund od momentu zatrzymania wozu bojowego do popłynięcia pierwszej wody. W Polsce nierzadko jest to 25-30 sekund - także nie mamy się czego dziwić. Polskie wozy są wyposażone w działko szybkiego natarcia - gumowy wąż z końcówką przygotowany do małych pożarów. W USA mają fajny patent, wąż
@snapwheed: @ostrow24-tv: @nico112: @michak: dlaczego nie gasili jak się płonący samochód stoczył na wóz strażacki? Ponieważ w samochodach pożarniczych napęd jest rozłączany na pompę i na napęd kół poprzez przystawkę. Strażak, który wsiadł do wozu strażackiego i chciał odjechać rozłączył pompę pożarniczą. Ratownicy nie mogli gasić, bo nie mieli wody w wężach. A poza tym w straży nie ma aparatów tlenowych, są tylko powietrzne.
Komentarze (51)
najlepsze
Masz Ty w ogóle szacunek do inteligencji Wykopowiczów? ;)
źródło: comment_wXpTcMtvih7SAqIJ6FzlNKdgWKRdvf85.jpg
PobierzA co do ustawienia wozu bojowego to już zupełna amatorka...
Akurat tu pełna profeska.
@michak:
Od momentu przyjazdu na miejsce straży do momentu stoczenia się pojazdu minęło 40 sekund. Gdyby od razu zaczęli go gasić to zdążyliby zdusić płomienie przed stoczeniem się płonącego samochodu.
Dlaczego zawsze jak straż podjedzą na miejsce mija tak długo czasu zanim zaczną lać środek gaśniczy? Na przykład tutaj:
Zawsze jak widze jak "szybko" sie straz uwija, to sie zastanawiam, ze szybciej bym wiadrem ugasil.
SZYBCIEJ KU*WA TRZEBA SIE RUSZAC!