Mieli dyżur, pojechali kilometr na ślub kolegi. "Będą surowo ukarani" Umowa z dyspozytorem była taka: mogą jechać, ale cały czas są pod telefonem. O tym, jak doszukujemy się problemów tam, gdzie ich nie ma. eurphie eurphie z tvn24.pl dodany: 27.08.2014, 14:42:11 # polska# karetka# zdrowie# 112# pogotowie# lodz 50
Lauretgarnier Lauretgarnier 28.08.2014, 08:27:34 2 u mnie koledzy podjechali na kogutach wynieśli prezent na noszach dostali po flaszce żeby się lepiej pracowało i wszyscy zadowoleni.
pwone pwone 28.08.2014, 08:37:38 0 @Lauretgarnier: Tylko dlatego, że szefostwo się nie dowiedziało. Poza tym w Kutnie pogotowie obsługuje prywatna firma, nic dziwnego, że jej szef nie chciałby stracić kontraktu przez takie coś.
Lauretgarnier Lauretgarnier 28.08.2014, 09:42:59 -1 @pwone: trzeba wiedzieć kto z kim pije i komu kto rękę myje.
moby22 moby22 28.08.2014, 15:46:51 via Android 0 To samo: "na łamanie standardów należy się kara". Chyba ZA łamanie standardów...
vianette vianette 28.08.2014, 18:49:48 0 @moby22: "Dwa zespoły kutnowskiego pogotowia na nieco ponad godzinę urwała się z dyżuru i pojechała do odległego o kilometr od pogotowia kościoła."
bourgeois bourgeois 28.08.2014, 13:47:05 via iOS 0 No i zobaczcie jakie sa tu komentarze: "i dobrze im tak" "wybryk" itd. Ktos sie jeszcze dziwi, ze w Polsce dochodzi do roznych absurdalnych sytuacji?
n.....2 konto usunięte 28.08.2014, 08:44:08 0 Za całkowicie państwowej służbie zdrowia takie rzeczy uchodziły płazem teraz już nie te czasy.
Fasol88 Fasol88 27.08.2014, 19:43:17 -24 ( ͡° ͜ʖ ͡°) źródło: comment_vqzRraaOe6n74cxdbkig3Muds2PzoHlt.jpg Pobierz
Komentarze (50)
najlepsze