Bardziej chodzi o to, że ludzie nie mogą odłożyć "na czarną godzinę". Większość osób to co zarobi od razu przejada. Niskie zarobki ludzi młodych i nadmierny konsumpcjonizm powoduje znaczne uszczuplenie domowego budżetu.
@InBoU: Otóż to. Kwestia odłożenia funduszu bezpieczeństwa w postaci ok 3 miesięcznych pensji jest zdecydowanie ważniejsza, niż życie na "poziomie". Inna sprawa, że dla jednego, żyć na poziomie to mieć 52'' telewizor na ścianie, dwa ładne samochody(mogą być powypadkowe byle by sąsiad zazdrościł) i możliwość wzięcia kredytu na wakacje w Egipcie. Dla innego życiem na poziomie będzie nie martwienie się o to, co włożyć do garnka pod koniec miesiąca, posiadanie
Posiadanie dzieci po prostu nie jest modne na dzień dzisiejszy. Dzisiaj człowiek ma się cieszyć życiem, ma być swobodny, wyzwolony. Posiadanie dzieci kojarzy się ze starością.
Ciekawi mnie tylko to, że największy przyrost naturalny występuje w krajach biednych, a najmniejszy w krajach wysoko rozwiniętych, które trzymają się na plusie tylko dzięki imigracji.
Tu nawet nie chodzi o samą pracę, ale o brak stabilności w wielu dziedzinach życia, chociażby najzwyklejsza wizyta u lekarza specjalisty, gdzie trzeba czekać miesiącami. Albo żłobki czy przedszkola gdzie trzeba płacić grube pieniądze. Jak się tak wszystko.przeanalizuje i popatrzy na znajomych to się najzwyczajniej w świecie odechciewa się potomostwa.
Jak mlodzi nie maja szans na swoje mieszkanie to nie maja dzieci.. placa kosmiczne pieniadze za wynajem mieszkan i nie maja szans nawet cos odlozyc. Jak w takich warunkach zakladac rodzine ?? Wszyscy najezdzali na komune, ale nie bylo problemu wychowac 3 dzieci i miec zapewnione podstawe czyli mieszkanie..
Komentarze (46)
najlepsze
W każdym razie to normalne.
Ten link powinien pomóc: http://www.ted.com/talks/hans_rosling_religions_and_babies
I to jest najlepsze podsumowanie. Niech mi rządzący teraz powiedzą, że to "wygodnictwo", a nie że z powodu braku kasy nie ma dzieci.