takich wtf mam codziennie z 2-4. Tracę wiarę w kierowców i pieszych. Dziś baba uznała, że skoro zatrzymuje samochód jadąc z przeciwka to może to zrobić na moim pasie. Ponadto na kazimierza z lewej strony przyczajony koleś szykował się na przejście w niedozwolonym miejscu, więc go obserwuję, bym mógł wyhamować jeżeli wyskoczy. A tu się okazuje, że powinienem obserwować prawą stronę bo tam kolejna baba już dawno zdecydowała się na skok i
@t3rmi: Ahh... To ja rozumiem, dlaczego jak kiedyś spytałem pana Autobusiarza, gdzie jedzie autobus, to mi odburknął, że jest rozkład jazdy! Tyle nerwów :(
@t3rmi: Mi ostatnio odechciewa się jeździć po Wrocławiu. Ostatnio coś się zrobiło dziwnego w głowach innych kierowców, że nie wiem.
Babeczka ostatnio wyjechała mi w lewo z drogi, gdzie miała nakaz jazdy w prawo (tamując przy okazji ruch tych którzy chcieli wjechać w tę drogę, w końcu jeśli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone... tego nigdy nie pojmę), potem pojechała na czerwonym i skręciła na skrzyżowaniu w prawo, gdzie był
Myslalem, ze niewiele moze mnie zaskoczyc, ale jednak: wczoraj wpadl mi przed maske naj$$$ny koles, ktory spieszyl sie do monopola, lazł na skroty przez pas zieleni rozdzielajacy dwie dwupasmowe jezdnie (monopol idealnie w jego trajektorii, stad przypuszczenie dot celu podróży). Nie dał rady przelezc i spadl z tego plotka, po czym wyturlał sie na jezdnie. Po czym w identyczny sposob spadl na niego jego kolega.... dobrze, ze:
@Endrius: w sumie jeszcze lepsza historie mialem dawno temu - jako bardzo swiezy kierowca, prawko moze ze 2 miesiace, pierwsza fura - opel corsa A. Nie bardzo obczajalem, gdzie konczy sie rezerwa, wiec skonczylo sie pustka w baku i holowaniem na stacje przez ojca kolegi. zima, luty. naj#$?ny koles przetacza sie przez pasy na czerwonym swietle - dokladnie miedzy samochodem mnie holujacym, a moim. Oczywiscie potyka sie o linke holownicza i
Mojemu ojcu kiedyś przeskoczyło przez maskę dwóch biegnących gości, którzy przecięli jezdnię i pas zieleni na pełnej prędkości. Nie wiadomo o co w tym chodziło, ale w efekcie trzeba było naprawiać urwane lusterko, wgniecenia na masce i słupku, a tych ludzi ojciec nie miał jak ścigać, bo ruch na drodze był bardzo gęsty.
Wcześniej jakiś rowerzysta rozwalił mu pokrywę bagażnika i światło stopu, bo nie wyhamował przed zatrzymującym się autem,
Chleb powszedni, choć częściej się zdarza, że tylko zmienia pas na lewy, dostaje w dupsko, a jak policja przyjeżdża to standardowo: "ja tu stałem chyba z pół minuty".
Oznaczenia BUSpasa mogły zmylić tego kierowcę. "S" jest tak pocięte przez łączenia szablonu oraz szynę, że mógł on odczytać literę "C". Mogło mu się zatem zdawać, że to jest pas dla niego, więc próbował tam zjechać. Okazało się jednak, że ten pas jest już zajęty, więc pojechał na sąsiedni.
I po ch#! dzwoni tym tramwajem? Przecież tramwaj i tak byż obowiązany do ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu przez jezdnię więc musiałby się i tak zatrzymać albo mocno zwolnić.
@Talerzyk: może tak, że w takiego mądrego kierowcę przypieprzy tramwaj w dzięki temu masz opóźnienia wszystkich linii korzystających z tego torowiska na przynajmniej godzinę?
Komentarze (44)
najlepsze
Babeczka ostatnio wyjechała mi w lewo z drogi, gdzie miała nakaz jazdy w prawo (tamując przy okazji ruch tych którzy chcieli wjechać w tę drogę, w końcu jeśli coś nie jest zabronione, to jest dozwolone... tego nigdy nie pojmę), potem pojechała na czerwonym i skręciła na skrzyżowaniu w prawo, gdzie był
a) od mandatu sprzed 2ch
Mojemu ojcu kiedyś przeskoczyło przez maskę dwóch biegnących gości, którzy przecięli jezdnię i pas zieleni na pełnej prędkości. Nie wiadomo o co w tym chodziło, ale w efekcie trzeba było naprawiać urwane lusterko, wgniecenia na masce i słupku, a tych ludzi ojciec nie miał jak ścigać, bo ruch na drodze był bardzo gęsty.
Wcześniej jakiś rowerzysta rozwalił mu pokrywę bagażnika i światło stopu, bo nie wyhamował przed zatrzymującym się autem,
taki tramwaj to by mogli w jakąś porządną kamerkę wyposażyć
choć przy kolizji taka jakość powinna wystarczyć