Kupiła parę butów, w pudełku dostała jednego. Oskarżono ją o kradzież
Gdy zobaczyłam w domu, że mam tylko jedną sztukę, pomyślałam, że ekspedientka po prostu zapomniała zapakować tę drugą - mówi emerytka, która wróciła z reklamacją do sklepu. Właściciel oskarżył ją jednak o kradzież.
aniaxx z- #
- #
- #
- 74
Komentarze (74)
najlepsze
Inna sprawa ze mam Mame w podobnym wieku i wiem jak ja czesto wykorzystuja w sklepach, jej uczciwosc i latwowiernosc. Zlodziejka zaczynajaca po 70 kariere i to jeszcze kradnac buty? zaden sedzia tego nie kupi.
@gudenoff: Kradnąc jeden but. W końcu przyszła po jeden brakujący.
- ukradła i przyszła po drugiego
albo:
- ekspedientka ukradła jej pieniądze i dała jednego buta bez paragonu.
_________
E. Cartman
@Tleilaxianin: W takim razie, specjalnie dla ciebie wersja angielska:
- Hey, Bruce, old chap. Bloody hell, have you lost a shoe?
- Naaah, mate. I've found one.
A tak to ani nie ma paragonu, że ona to KUPIŁA, ani nie ma nagrania, że ona to UKRADŁA xD
Ale sprzedawca też nie ma DOWODU, że kobieta jest złodziejką. Nie oskarża się ludzi, którzy przyszli do sklepu ze swoim problemem o złodziejstwo "bo tak".
Drugi but na magazynie świadczy tylko i wyłącznie o tym, że kobieta go nie dostała - nic nie mówi o przyczynie - pasuje tu zarówno kradzież jak i błąd pracownika.
Dowodem byłoby na przykład nagranie z monitoringu jak kobieta pakuje buta do reklamówki.
No dokładnie tak... Po zmierzeniu 11 par butów, szukaniu odpowiedniego numeru, odpowiedniego pudełka do tego buta, odpowiedniej ceny, odpowiedniej półki itd dasz sobie głowę uciąć, że w pudle zaniesionym do kasy są dwa buty? Bo ja jestem od tej kobiety młodszy 2 razy z okładem i powiem Ci że jeśli sprzedawca by tego nie sprawdził to ja też bym do domu poszedł z jednym
Była wystarczająco zdrowa aby zaproponować właścicielowi podwójną cenę aby nie wzywał policji