Brytyjscy filmowcy zatrudnili 60 polskich malarzy
Brytyjscy producenci filmów animowanych zostali zmuszeni udać się za granicę w poszukiwaniu talentów malarskich. Okazuje się, że w Wielkiej Brytanii ich zabrakło, informuje „The Guardian”.
sportingkielce z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 27
Komentarze (27)
najlepsze
;-)
http://www.3camp.pl/2014/01/film-loving-vincent-animation-technology/
Z definicji na wiki wynika, że brytyjskie tworzenie nieważne czegoś co ma ideę, niezależnie czy ja w ogóle przedstawia.
W skrócie nie ważne, że gówna, ważne, że ma sie dobrą nawijkę.
Po pierwsze - jesli ktoś ma pieniążki i pragnie je wydac nawet na coś co Tobie wydaje się beznadziejne - ma do tego prawo i nie nam to oceniać
Po drugie - Brytyjczycy lubią swoich artystów i sztukę tworzoną u siebie
Po trzecie - z kręgu współczesnej sztuki brytyjskiej wywodzi się całkiem popularny w Polsce i zarabiający ogromne pieniądze Damien Hirst (ten od Diamentowej Czaszki,
Komu? Na obrazie jest przecież JKM.
@graf_zero: Dlatego należy się cieszyć, że jeszcze gdzieś na świecie potrafią docenić polskich rysowników.
Jasne, że na polskim rynku jest to rzecz dość unikatowa i zatrudnieni artyści napewno się cieszą (wątpię zresztą by była to stawka minimalna).
To prawda, że w Polsce artyści - szczególnie plastycy - nie mają zapewnionych ubezpieczeń, emerytur , zasiłków - gdyz pracują głównie na podstawie umów o dzieło. Do tego artystom sztuk wizualnych nie przysługują tantiemy - w przeciwieństwie do filmowców, muzyków czy pisarzy. Wiekszośc polskich twórców wizualnych ,