Nikt nie pomógł ciężarnej. Urodziła wcześniaka na szpitalnym łóżku
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_MkobIQJqQhFsGlbAB74I34LwsI8qHQph,w300h194.jpg)
Prosiła lekarzy i pielęgniarki o pomoc, ale słyszała, żeby nie zawracać głowy. Pani Agnieszka swoją córkę urodziła na szpitalnym łóżku oddziału ginekologicznego szpitala w Świnoujściu. Dziecko nie przeżyło. Sprawą zajmuje się samorząd lekarski i prokuratura.
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/m_m_2013_TVmODoYWTE,q52.jpg)
- #
- #
- 130
Komentarze (130)
najlepsze
Czyli jest możliwe, że tylko upomnienie dostaną?
Komentarz usunięty przez moderatora
Ciekaw jestem co tam tak naprawdę się wydarzyło, bo na razie mamy 1 strone przedstawienie tragicznej sytuacji, w którym niektóre rzeczy brzmią nieprawdopodobnie, a chwilami
Komentarz usunięty przez moderatora
@Plrin:
Czyli potwierdza się to co mówię: Żdrowie to nie samochód!!! Nie ufaj fachowcom. Masz czytać i wiedzieć co ci jest, co ci podają, jakie leki, czytać o swoich chorobach i objawach właśnie po to, żeby jak coś
To prawda, obowiązkiem lekarzy jest leczyć, ale nalezy ich też zrozumieć - nie można każdego przypadku rozpatrywac od A
Wiec nie dziwi mnie fakt, ze pielegniarki nie uwierzyly w porod, bo pacjentka dostala leki, zeby nie rodzic. A smierc dziecka po zacisnieciu pepowiny potwierdza wersje z
Przede wszystkim, nazywanie lekarzy konowałami i internetowe mędrkowanie, jakbyście wszyscy na wylot znali procedury, wszystkie choroby, objawy i naturalnie również samą sytuację, jest trochę nie na miejscu. Dlaczego?
Dlatego, że po pierwsze, nie znamy całej sytuacji - widzimy jedynie zredagowany przez dziennikarza tekst oparty na słowach rozgoryczonej matki po stracie dziecka (dziennikarze -> zarabiają na sensacji, matka po stracie ->
Nie wiem. Bazuję na dostępnych dla mnie w tej chwili informacjach, czyli na treści artykułu. Na tej podstawie (jak też relacji z licznych analogicznych sytuacji w niedawnym czasie) wyrobiłem sobie opinię.
Osądzać ani karać nie będę ja tylko sąd. To sąd będzie musiał pozbierać wszystkie fakty i odsiać od nich opinie. Ja nie muszę.
W Jeleniej Górze jest popularne chodzenie do dwóch lekarzy.. jeden udaje, że prowadzi ciążę i tylko kasuje za wizyty (ordynator), a do innego lekarza chodzi się na NFZ, żeby mieć skierowania na badania i porozmawiać o czymkolwiek.
Jak nie 'zbiorowe' mordy zachlanych pijaczyn za kółkiem, to 'zbiorowe' mordy noworodków w szpitalach... : S