Sam tak otwierałem samochód na Podkarpaciu rok temu. Padał deszcz a później kilka dni ostry mróz, do auta nie było możliwości się dostać przez drzwi kierowcy i pasażera, pozamarzane nawet w szczelinach i bez uszkodzenia karoserii nie dało się. Z klapą bagażnika poszło lepiej, ostukałem trochę i udało się otworzyć, wszedłem do środka, odpaliłem, postał ponad pół godziny i zaczęło powoli odchodzić.
Gumowy młotek, nawet śladów nie będzie. Nie tłukł przecież po masce i dachu gdzie blacha najsłabsza, tylko po profilach i zakończeniach, gdzie zazwyczaj jest większa wytrzymałość. Poza tym co innego gdyby to była S-klasa, a nie popierdółka, która jest warta tyle ile waży.
Istny debil, niech w łeb się jebnie tym młotem.Wystarczy pare wiader ciepłej wody i samochód wygląda jak wyciągnięty z ciepłego garażu.Wodę ściągnąć na koniec gumową ściagączką, można przetrzeć papierowym ręcznikiem ale niekonieczne.Swój samochód odmrażałem tej zimy już kilkukrotnie z centymetrowej na grubość skorupy lodu w ten sposób i działa idealnie.Skrobaczki, odmrażacze są dobre na szron a nie lodówę jaką mieliśmy tej zimy.
idiotycznie prosty pomysł - kuchenka przenośna na butelkę z gazem. Zamknęłam się z nią w doszczętnie zamarzniętym samochodzie
@Saragaya: rzeczywiście idiotyczny. Wdychanie produktów spalania gazu to samo zdrowie i wcale nie grozi śmiercią. Samochody zwykle są dość szczelne, szczególnie po uszczelnieniu lodem. Dopóki w powietrzu w kabinie jest wystarczająca ilość tlenu wszystko jest ok. Ale im dłużej taka kuchenka się pali tym tlenu mniej, a jak tlenu brakuje to zaczyna
@Saragaya: serio chciałem się dowiedzieć w jaki sposób #rozowepaski używają takiego palnika, żeby wejść do auta. Powiem, że takiego sposoby to ja się nie spodziewałem :)
@balker: jakie tam konsekwencje przy tej wartości auta? ja swoje zeszłej zimy też opukiwałem tylko troche mniejszą siłą i zwyczajnie pięścią bo i warstwa była z połowę mniejsza niż u niego - nie ma żadnych konsekwencji takiego opukiwania chyba że masz lakier na bazie szpachli i brakuje ci wyczucia to coś może się posypać...
Komentarze (120)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@Saragaya: rzeczywiście idiotyczny. Wdychanie produktów spalania gazu to samo zdrowie i wcale nie grozi śmiercią. Samochody zwykle są dość szczelne, szczególnie po uszczelnieniu lodem. Dopóki w powietrzu w kabinie jest wystarczająca ilość tlenu wszystko jest ok. Ale im dłużej taka kuchenka się pali tym tlenu mniej, a jak tlenu brakuje to zaczyna
Ewentualnie spróbować jakimś płynem do spryskiwaczy... Ale to raczej opcja dla cierpliwych...