Studentka nakapowała na kolegów z grupy, że ściągali na egzaminie.
![Studentka nakapowała na kolegów z grupy, że ściągali na egzaminie.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_OTPPKuSWQCVAHnoVAGrFZkTV8VfYgbu3,w300h194.jpg)
Internet obiegła wiadomość, którą jeden z wykładowców Uniwersytetu Medycznego wysłał do swoich studentów. Profesor informuje w nim, że od jednej ze studentek dostał informacje o ściąganiu przez osoby, które dostały zaliczenie. W związku z tym mają oni potwierdzić swoją wiedzę na ustnej...
- #
- #
- #
- #
- 503
Komentarze (503)
najlepsze
masz w Polsce prywatny biznes, a nakłady na badania i rozwój w całej gospodarce są mniejsze niż to co wydaje jedna niemiecka firma (dokładnie Bosch).
U mnie na roku też była taka sytuacja. Starościna doniosła że dwóch chłopaków miało pytania wcześniej (choć sama je miała i jej przyjaciółki). Zrobiła to z nienawiści do tych dwóch chłopaków.
Wcale to nie skreśla z bycia
PS Tak czy inaczej, na medycynie na ściąganiu i tak daleko nie zajedziesz, albo w ogóle nigdzie. Dlatego cała ta gównoburza jest z dupy.
Powszechne ściąganie zmienia również podejście wykładowców do testów.
Chyba każdy słyszał anegdotkę o profesorze, który ciskał arkuszami do góry i zaliczał te lądujące na biurku. Totalnie w nią wierzę!
I dlaczego zgłosiła to długo po fakcie... jak rozumiem nie otrzyma drugiej szansy?
Skoro ściąganie jest be, to chyba przymykanie na nie oko także?
Co do kapowania - czasem ma to sens i jest uzasadnione, czasem to zwyczajna zazdrość i chęć doj##%nia drugiej osobie (skoro ja nie mam to on też nie!).