O co chodzi premierowi w walce z umowami śmieciowymi?
Szef rządu wypowiedział wojnę tzw. umowom śmieciowym. Dla niego rok 2014 będzie początkiem ich końca. Donald Tusk chce tego dokonać poprzez zmianę sposobu ich oskładkowania.
Bankierpl z- #
- #
- #
- #
- 355
Komentarze (355)
najlepsze
@josempremier:
@Przygoda:
OK ale nie wińmy przeznaczonej do czego innego umowy zlecenie czy umowy o dzieło. To że ZUS ukradnie kolejne PLNy w niczym nie poprawi sytuacji.
I pracownicy będa mogli "podziękować" związkom zawodowym za "polepszenie" ich statusu społecznego poprzez obniżenie wynagrodzenia.
Anyway, to tylko gdybanie. Pracodawca równie dobrze już móglby obniżyć pensje.
Komentarz usunięty przez moderatora
I jesteś pewien, że ta praca będzie wykonana w Polsce?
http://i.imgur.com/si5ShBK.jpg
Głupie to jest jakieś.
Sam miałem taką sytuację że w firmie proponowano oddzielną umowę na tak zwany numer alarmowy...czyli jestem dostępny cały umówiony czas dyżuru,
nie, premier ją oskładkuje
Ja sobie nie życzę aby państwo mnie przedczymkolwiek broniło i pilnowało.
Nie potrzebuje rodzica jako państwa pilnującego mnie.
Nie chcę od państwa pobierać emerytury jak i płacić na nie składki.
@Rodriquez88:
PRL obalono aby w POlsce mógł nastać socjalizm ...
Hihihihhi żartowniś. Wszystkie będą miały negatywny wpływ na rynek pracy.
Dla mnie poczucie bezpieczeństwa polega na możliwości szybkiej zmiany pracy gdy obecna nie pasuje lub z niej zwolnią. Jest tyle spraw do poprawienia a oni jak nazłość czepiają się tych które nie wnoszą nic dobrego w nasze życie.
pensja w Lidl-u niemieckim i polskim 400% różnicy - ceny w przeliczeniu na złotówki takie same
Zgadzam się z Tobą. PO zawiodło wszystkich, nawet swoich i staje się partią
W lewackiej wersji świata to wygląda tak: Idź do sądu, złóż pozew o ustalenie stosunku pracy, zarabiaj miliony i bądź szczęśliwy. Ale ci komuniści dobrzy, tak o wszystkich dbają (szkoda, że za cudze pieniądze).
Niestety w normalnym świecie
Nie rozumiem jedynie tego p!!#@$!enia, że "walka o dobro ludzi"... walka wygląda tak, że te składki i tak zapłaci pracownik. W tym wypadku zapłacą najbiedniejsi i jedynym "efektem" kolejnego wielkiego komuszego zrywu... będzie to, że pracownik usłyszy "od następnego miesiąca
Jeśli firmy mają się zamienić w caritas... to ok, tylko niech państwo nie pobiera składek na fundusze pracownicze i urlopowe.
Oczywiście, że kumam. Tylko że z perspektywy szefa czy współpracowników to nic nie zmienia. Jak ktoś przychodzi do firmy to po
Wyceniam zrobienie czegoś na xyz PLN i tyle jestem w stanie zapłacić za zrobienie tego.
A to, czy z pracownikiem podpiszę umowę o pracę na czas określony, nieokreślony , umowę zlecenie, o dzieło, zatrudnię jako firmę - zwisa mi to i powiewa.
To pracownikowi powinno zależeć,