U nas nawet na głupi W-F przychodzi 1/3 klasy, bo reszta ma zwolnienia. A później wielkie zdziwienie, czemu na olimpiadzie szczytem osiągnięć jest miejsce w finale. Wiem, że Chinole przeginają, ale my przeginamy w drugą stronę, łudząc się, że z talentem trzeba się urodzić i tyle.
Pytanie tylko czyj ten cel jest. Bo nie sądzę, że dzieciaki mają parcie na złoto i stawiają sobie to jako cel życiowy sami z siebie, a jeżeli tak, to jest to wynikiem nasączenia ich umysłów fanatycznym współzawodnictwem przez dorosłego ze skrzywieniem na tym punkcie. Jak tatusiowie chcący by ich dzieciak był adwokatem czy lekarzem mimo, że dzieciak chce być kimś innym.
Rany jak ja się cieszę, że miałem normalne dzieciństwo wśród drzew,
Miałam kiedyś koleżankę z Chin, która spędziła tam dzieciństwo. Po przyjeździe do Polski strasznie się dziwiła, jak my, czyli polska młodzież ma czas na jakieś chodzenie po knajpach, spacery, w ogóle czas "dla siebie". Ona wstawała o 4:30, szła na 5:00 na zajęcia z pływania, potem o 7:30 do szkoły, ze szkoły, około godziny 15:00 na zajęcia z muzyki, potem języki, gimnastyka,... do domu wracała po 22... A miała wtedy 13 lat!
Moja siostra trenuje gimnastyke sportową od 9 lat (ma 13). Te treningi wyglądają prawie wszedzie tak samo, tyle że bez przymusu. Nie ma sie co oburzać, ból towarzyszy prawie każdemu sportowi.
Edit: moge jeszcze powiedzieć że sprzęt i warunki to mają o niebo lepsze (wnioskuje że warunki pokazane na filmiku są takie same w innych szkołach sportowych)
Jakie to straszne. Na pewno dzieci w USA przychodzą same z uśmiechem na kilkugodzinne treningi, jedzą w przerwach hamburgery pomiędzy pierwszym i drugim saltem a trener na pewno ani razu ich nie popchnął a rodzic nie zmusił do ćwiczeń z powodu swoich własnych przerośniętych ambicji. Na pewno, przecież Stany to raj i medale same się zdobywają zawsze.
Niby tak... Ale Chińczycy potem zdobywają najwięcej medali, a cała Polska cieszy się jak głupi do sera z drugiego złota po tygodniu :/ to jest nasza porażka, powody już ktoś wyżej podał.
Nie wiem czemu go minusujecie. Czy takie coś to jest trening, czy katowania? Owszem, żeby coś osiągnąć trzeba w to włożyć wiele wysiłku, ale bez przesady. Te dzieci nawet sprzeciwić się nie mogą. I co, powiedzą, że boli? Powiedzą, że są zmęczone?
I czy z takim nastawieniem można mówić o sporcie? Bo to już nie jest tylko gra i zabawa.
na treningach w szkolach olimpijskich pewnie tak jest, ale stawka jest wysoka.
A co do chinskich towarow, to jak ktos chce tanio, to wiadomo, ze nie bedzie to pokryte zlotem. Za odpowiednia doplata Chinczycy moga robic super rzeczy, ale nam zalezy na tym, by bylo tanio.... po czym narzekamy, ze jakosc nie ta.
Komentarze (126)
najlepsze
- zasadzic drzewo, spłodzic dziecko i zbudowac dom
co musi zrobic w życiu chińczyk?
- peceta, adidasy, bluzę i medal na olimpiadzie ;D
Rany jak ja się cieszę, że miałem normalne dzieciństwo wśród drzew,
Edit: moge jeszcze powiedzieć że sprzęt i warunki to mają o niebo lepsze (wnioskuje że warunki pokazane na filmiku są takie same w innych szkołach sportowych)
I czy z takim nastawieniem można mówić o sporcie? Bo to już nie jest tylko gra i zabawa.
Zastanawiam się jaki jest wpływ tego na psychikę.
Nie oznacza to, że tak jest w kazdym miejscu, na każdym treningu i.t.d.
Nie wiem skąd ten idiotyzm pokazywania Chin przez taki pryzmat, że wszystko tam jest złe, produkty to kaszana, brak "ekologii" i.t.d.
To troszkę tak jakby informacje nt. polski i życia tutaj czerpać TYLKO z programu UWAGA ze stacji TVN.
A co do chinskich towarow, to jak ktos chce tanio, to wiadomo, ze nie bedzie to pokryte zlotem. Za odpowiednia doplata Chinczycy moga robic super rzeczy, ale nam zalezy na tym, by bylo tanio.... po czym narzekamy, ze jakosc nie ta.