You can be in perfect health, but accidents still happen. A broken leg from an afternoon pickup soccer game this summer has created hospital, PT, and clinic bills in excess of $70K, with months of PT yet to come.
Prawda jest taka, że istnieją pojedyncze badania dużo droższe niż cały jego pobyt. Przydałoby się zestawienie z czym trafił do szpitala / w jaki stanie go opuścił i jak się ma rachunek do miesięcznych zarobków.
@Whys: Tu nie chodzi o to ile ma do zapłaty czy jak to się ma do jego zarobków. Tu chodzi o to, że system finansowania służby zdrowia w Stanach jest tak debilny, że nawet mając najlepsze możliwe prywatne ubezpieczenie musisz do tego interesu zawsze dołożyć przy każdej możliwej okazji. Szpitale wiedzą, że nie ma jednej stawki na daną usługę na cały kraj określoną przez rząd, więc wymyślają sobie stawki z
No w Polsce nas przyzwyczaili do bezpłatnej służby zdrowia - fakt, że ludzie czekają po 2 lata na niektóre badania, ale i tak przy standardowym ubezpieczeniu wizyta w szpitalu jest praktycznie bezpłatna - czasem trzeba sobie kupić gips, czy rodzina musi donosić obiad ale i tak jest BARDZO DOBRZE. Mieszkam w Irlandii i mimo ubezpieczenia dodatkowego jeden z powodów dla których chcę wracać, to właśnie służba zdrowia. Wstępnie nie choruję za bardzo,
@Ja_prawie_nie_klamie: Płacisz 260 zł, potrąci cię autobus, muszą cię poskładać, potem rehabilitacja a za to wszystko płacisz całe 0 zł bo ubezpieczenie pokrywa wszystko. To jest właśnie idea ubezpieczeń, że płacisz składki ale w razie kłopotów ubezpieczyciel pokrywa koszty. To co dzieje się w USA jest chore.
@Ja_prawie_nie_klamie: Rozumiem, po prostu irytuje mnie ciągłe podkreślanie, że nie jest darmowa bo się płaci składki. W ten sam sposób można argumentować, że jazda po publicznych drogach jest płatna bo płaci się podatki...
CT Scan za ponad 6000$... to jest jakiś wałek, w PL najdroższe badanie tomografem kosztuje do 1000zł ;/ to się opłaca im przyjechać na badanie CT do Polski...
@yetix: Informacja mało wiarygodna, ale dość prawdopodobna:
szpitale tak się dogadują z ubezpieczycielami, żeby ludziom wmawiać, że opieka medyczna jest super droga, żeby ludzie sobie kupowali ubezpieczenie, a ubezpieczyciel w rzeczywistości rozlicza się ze szpitalem po dużo niższych stawkach lub ma udział w zyskach szpitala.
@Kajetan8: Dokładnie tak to wygląda, tylko że to "dogadywanie się", o którym napisałeś jest ujęte w ładniejsze słówka - żeby było legalnie. Nie ma bardziej niedziałającej rzeczy w stanach niż ich system finansowania opieki zdrowotnej. Sytuacja jest niestety patowa, bo trzeba by było przegłosować pewne regulacje, żeby ukrócić tę paranoję. Rynek się sam nie wyreguluje, bo wcześniejsze zaniedbania tak ustawiły sytuację, że zmiany nie będą się opłacały (firmom).
@Sondokan: Wole chyba ten haracz płacić, niż potem zachorować, spędzić tydzień w szpitalu i mieć zł do zapłaty taką kwotę którą będą jeszcze płacić wnuki...
Narzekamy, marudzimy, ale i tak nie jest AŻ TAK ŹLE. Gdy mamy złamaną rękę czy nogę, siedzimy wprawdzie w poczekalni pół dnia i op%##?#$amy lekarzy za opieszałość, ale mamy to "za darmo", nie musimy potem płacić dziesiątek tysięcy złotych za "usługi".
@PanTechnik: Lepiej, żeby nie miały ubezpieczenia i musiały sprzedać dom w którym mieszkają, żeby do szpitala w ogóle pójść.
Nie można mieć wszystkiego - nigdzie nie dostaniesz świetnej opieki medycznej na najwyższym światowym poziomie, bez kolejek i limitów, która jednocześnie kosztuje śmiesznie niskie pieniądze miesięcznie.
Spoko, tylko w Polsce wygląda to zupełnie inaczej. Moja mama miała mieć operacje kręgosłupa, a z racji na ryzyko, zdecydowaliśmy się z bratem opłacić jej operację w prywatnym szpitalu Medicover, u jednego z lepszych profesorów. Warunki super - przemiłe pielęgniarki zawsze chętne do pomocy, jednoosobowy pokój ze świetnym łóżkiem, ładnymi meblami i dużym TV na ścianie (nie ma monety ;) ), spora łazienka - warunki dobrego hotelu. Spędziła tam 5 dni. Do
@kamil150794: No tak, lepiej dać mamie czekać w bólu 8 miesięcy na operację przeprowadzoną w gorszych warunkach, przez mniej doświadczonego lekarza, gdzie ryzyko komplikacji to paraliż od pasa w dół. Lepiej kasę przeznaczyć na wakacje i powiedzieć mamie "sorry, zapłaciłaś już w podatkach". To ja gratuluję oddania rodzinie!
@martin607: Taka zaleta, że co prawda może się zdarzyć, że zapłacę kilkanaście tysięcy dolarów za leczenie, ale za to mam szansę 1:1.000.000 że ktoś mi zaszyje chustkę w brzuchu, nie umrę i dostanę milion baksów.
Komentarze (519)
najlepsze
Waldorf Astoria hospital
http://www.reddit.com/r/pics/comments/1tugnm/i_never_truly_understood_how_much_healthcare_in/
70
Lekarze w USA zrobili państwo w państwie. Wpisują w rachunkach losowe liczby, bo pozwolił im na to wolny rynek.
Jakoś w Europie czy Kanadzie tego problemu nie ma. Tylko tam.
szpitale tak się dogadują z ubezpieczycielami, żeby ludziom wmawiać, że opieka medyczna jest super droga, żeby ludzie sobie kupowali ubezpieczenie, a ubezpieczyciel w rzeczywistości rozlicza się ze szpitalem po dużo niższych stawkach lub ma udział w zyskach szpitala.
A kto
w Polsce ubezpieczony z tego co wiem nie zapłaci nic - dobrze myślę?
Narzekamy, marudzimy, ale i tak nie jest AŻ TAK ŹLE. Gdy mamy złamaną rękę czy nogę, siedzimy wprawdzie w poczekalni pół dnia i op%##?#$amy lekarzy za opieszałość, ale mamy to "za darmo", nie musimy potem płacić dziesiątek tysięcy złotych za "usługi".
Nie można mieć wszystkiego - nigdzie nie dostaniesz świetnej opieki medycznej na najwyższym światowym poziomie, bez kolejek i limitów, która jednocześnie kosztuje śmiesznie niskie pieniądze miesięcznie.
@dontonek: Oczywiście, że to takie p---------e.Jak na warunki amerykańskie to facet spłaci to z palcem w nosie.
Chyba lepiej w totka grać.