Młodzi ateiści. Nowa moda czy kryzys kościoła?
Jeśli jedna osoba ma urojenia, nazywamy to szaleństwem. Jeżeli wiele osób cierpi na to samo urojenie, nazywamy to religią - pisał Robert Pirsig. To tylko jeden z cytatów, które lubią przywoływać młodzi "ateiści". Jak to naprawdę jest z tym młodym niewierzącym pokoleniem?
kwerenda69 z- #
- #
- #
- #
- #
- 185
Komentarze (185)
najlepsze
Idźcie lepiej do piaskownicy sobie babki polepić.
http://www.wykop.pl/link/178083/za-15-lat-europejczycy-beda-mniejszoscia-w-europie
Używajc słowa "katol" pokazałeś tylko, ze jesteś z tych co to idą za modą. W końcu "uderz w stół a nożyce się odezwą".
POza tym naucz się tej wspaniałej cechy jaką jest "czytanie ze zrozumieniem". Są ludzie którzy świadomie wierzą/nie wierzą, zapisali się/wypisali sie, lubią/nie lubią księży, ALE ostatnimi laty bardzo duza grupa ludzi, szczególnie młodych ludzi bezmyślnie powtarza ciekawe cytaty, śmiesznych, zabawnych ludzi jak Bill Hicks, czy Geogre Carlin.
Średniowiecze jakoś przetrwaliśmy w Europie.
//Dyskusje tego typu są i będą bezowocne, bo ludzie mają niesamowicie namieszane w głowach, nie ma takiej siły przebicia by im przemówić do rozsądku. I dlatego to wszystko się (jeszcze) kręci i ktoś na tym dobrze zarabia.
- jedni mają to gdzieś,
- innym się nie chce tracić czasu
-
Można być ateista i uczestniczyć w różnych obrządkach danej religii z powodów kulturowych, podtrzymywania tradycji jak to robią np. żydzi.
Samo dokonanie apostazji jest jakby przyznaniem się, że kościół ma nad tobą władzę, że zgadasz się z tym, że musisz z niego wystąpić zgodnie z ich zasadami.