Schyłek web2.0?!
Dobry design, niedopracowana funkcjonalność, małe zainteresowanie. Tak wygląda co raz więcej stron z nalepką web2.0 (+beta). Jaka jest przyszłość tego kierunku? Czy web2.0 podzieli losy .comów?
s.....g z- #
- #
- #
- #
- #
- 30
Dobry design, niedopracowana funkcjonalność, małe zainteresowanie. Tak wygląda co raz więcej stron z nalepką web2.0 (+beta). Jaka jest przyszłość tego kierunku? Czy web2.0 podzieli losy .comów?
s.....g z
Komentarze (30)
najlepsze
moim zdaniem nazywanie nurtu user-generated contentu 2.0 jest na wyrost jak nazywanie kaczej rp czwartą. web 2.0 znaczy że strony 1.0 są już
Ale czy naprawde jest sens sie tym przejmować?
prawda jest taka, że LUD, SPOŁECZNOŚĆ, TŁUSZCZA to tępa masa, a ze wszystkich userów którzy wejdą na twoją stronę jakiś 1% cokolwiek zadziała - w ciągu jednej doby z wykopu przekliknęło się do mnie 5000 unikalnych adresów IP. Z tych 5000 ludzi 30 osób mnie wykopało, 3 zakopały, 20 skomentowało - gdzie jest reszta? reszta ma całe 2.0 w
a to , chcac nie chca, wlasnie korporacje zadecyduja o przetrwaniu web 2.0, niby to spolecznosc ma o tym decydowac ale nie czarujmy sie, spolecznosc to wielka masa z ogromna sila bezwladnosci jak rzeka, no a firmy musza wybudowac nam koryta :]
poza tym strony z beta w logo, lipnym
Fajnie słowa Nielsena skomentował Yashke: http://feeds.feedburner.com/~r/Yashke/~3/117665034/
Co do samego Web 2.0 to moim zdaniem ważniejsze niż to iż ludzie "generują zawartość" jest to iż to właśnie oni mają nad nią kontrolę. To rewolucja, kompletne odwrócenie zasad dotychczas rządzących siecią.
Polecam
Zgadzam się że zawsze będą istniały próby kontrolowania zawartości serwisu przez właściciela. Może to nawet dobrze, gdyż nie wszystkie informacje powinnny być publikowane (spam, pornografia). Przy jednak nadmiernej kontroli użytkownicy mogą się po prostu od serwisu odwrócić lub zareagować tak jak w przypadku serwisu Digg.com i słynnej liczby pierwszej. Sam przyznasz że społeczność w tym wypadku wygrała i pokazała swoją siłę.
Poza tym nowa era mediów jaka moim zdaniem nadchodzi(nadeszła?) daje każdemu możliwość wyrażenia swojej opinii. Zatem nawet największe firmy będą musiały się liczyć z głosem internautów. Nawet najlepszy PR nie wygra z milionami opinii (wiem że to trochę naiwne ale chciałbym w to
Inny przykład. Blog prowadzony na temat pewnego lotniska, którego autorem okazuje się później zatrudniona do tego celu osoba.
Kolejny przykład. Komentarze pisane na zamówienie. Linki wykopywane na zamówienie -> tutaj słynny blog o niczym pewnej Francuzki, który bez problemu został wykopany na stronę główną digg.com
Oczywiście
to co miało zyskać sławę - zyskało ją..
..teraz czas na ciszę po burzy ;)
Podobnie jak @themario uważam, że miejsca dla Web2.0 nie jest aż tak dużo.