Moja przygoda z mbankiem, może nie dramatyczna, ale potwornie irytująca.
Mbank po raz kolejny mnie mocno zdenerwował, tym razem tak bardzo, że postanowiłam zarejestrować się na Wykopie i po raz pierwszy w życiu wylać żale w internecie.
To było tak: na początku roku miła Pani zadzwoniła z ofertą wspaniałej karty ze wspaniałym pakietem, oczywiście wszystko darmowe, a jeżeli nawet darmowe tylko przez 3 miesiące to potem i tak darmowe (jeżeli wpływy na konto przekroczą pewną kwotę).
Z zasady nie zgadzam się na nic przez telefon, ale przekonująca Pani trafiła na jakiś dziwny dzień, pomyślałam: miła jest - wysłucham, wysłuchałam - i do tej pory nie wiem jakim cudem - zgodziłam się na przesłanie wspaniałej karty ze wspaniałym pakietem. I to był błąd.
Jakiś czas później przez przypadek na koncie odkryłam obciążenie 9 zł za pakiet. Myślę sobie ki czort? Dzwonię. Przedstawiłam sprawę, że przecież karta wspaniała i pakiet też i że jeszcze 3 miesiące nie upłynęły, a nawet gdyby to i tak wpływy są jak trzeba. Nawet nie musiałam za długo tłumaczyć, a miła pani z telefonu mówi: "o przepraszam, faktycznie, pomyłka, zaraz zwracam". I zwróciła. Ale tylko pieniądze. A zaufanie do banku? Już nie wróci. No bo ja sobie przypadkiem sprawdziłam, lista transakcji długa, akurat czegoś szukałam, jakbym nie szukała to bym nie wiedziała. Ilu jest takich klientów co jednak nie zauważy?
Ale to jeszcze nie koniec, wtedy dałam im jeszcze szansę. Do dzisiaj. Znów sprawdziłam wyciąg i 9 zł jak byk stoi i ziora. Dzwonię. Dzień dobry, ja znowu w sprawie. Wpływy są a opłata też. "O przepraszam, faktycznie, pomyłka, zaraz zwracam." O nie, nie, nie. Fool me once shame on you, fool me twice shame on me*. Mówię grzecznie, że to już drugi raz i ja już nie chcę się tym martwić, nie chcę sprawdzać, proszę to ustrojstwo wyłączyć. Ok. załatwione. Pytam, a karta? działać będzie czy odsyłać czy co? "nie. Z kartą w porządku, działa jak dotychczas". I cisza. Coś mnie tknęło i pytam, a opłaty? "No przecież 9.99 zł miesięcznie, jeżeli suma transakcji poniżej 2000" tonem: to przecież oczywista oczywistość. Natychmiast poprosiłam o zastrzeżenie karty, pocięłam ją nożyczkami bardziej z potrzeby serca niż bezpieczeństwa.
Nie zrozumcie mnie źle, wiem, że za usługi się płaci i zwykle nie mam z tym problemu. Jeżeli jest jasno powiedziane, słuchaj odwaliliśmy kawał dobrej roboty, dzięki temu ułatwimy Ci życie, płać nam 9 zł miesięcznie. Wtedy ok, płacę. Ale nie chce się bawić w niby darmowe oferty, które nagle znienacka uszczuplają mi konto, a bank ma nadzieję, że nie zauważę.
Mam wrażenie, że konsultanci nie byli zdziwieni, pewnie sporo osób do nich dzwoni w takiej samej sprawie. Interesuje mnie jednak bardziej ile osób do nich nie dzwoni!
Obawiam się, że większość banków działa podobnie i tylko to mnie powstrzymuje na razie przed pożegnaniem się z mbankiem. Do trzech razy sztuka a potem błyskawiczna ucieczka.
- oszukasz mnie raz - wstydź się, oszukasz mnie drugi raz - ja się będę wstydzić.
Komentarze (124)
najlepsze
Jakoś muszą wyrobić normę co nie? A że banki nic nie produkują to kasę trzeba zabierać klientom. Niestety, będzie coraz gorzej, bo przecież pewnie chcą rok do roku mieć większy zysk, więc trzeba coraz bardziej przyciskać klientów. Wykopuję bo mnie ostatnio potrójnie zirytował:
1. nowy interfejs - czuję się jak w grze dla przedszkolaków a nie w banku - super interfejs
@dybligliniaczek: Oj tam, na pewno pisali o tym w jednej z codziennych aktualizacji regulaminu, nie wiem jak mogłeś to przeoczyć ;)
@dybligliniaczek: A przypadkiem ta karta nie kosztowała tyle od początku? Też miałem długi czas i zawsze było tak, że 25zł/rok za to hapali.
@wildhoney: Jak już założą to będziesz mógł zostać co najwyżej klientem.
@mmrado: Jeżeli inicjatywa jest jak poważna to ja jak najbardziej mogę swoje 100zł jako inwestor dołożyć - od zarządzania nie wiem czy się nadaję, bo do tej pory udało mi się jedynie dowodzić sojuszami w travianie czy ogame (bądź co bądź dziwnym przypadkiem raz doszedłem do władzy i koalicja którą
Miałem tam zwykłą bezpłatną visę electron która w pewnym momencie przestała być bezpłatna i wprowadzili opłatę 2zł dla tych którzy nie wykonają nią transakcji na przeszło 100zł w miesiącu.
Niby spoko, za samą benzynę za którą zwykle płaciłem kartą wychodziło z 200zł co miesiąc (i to regularnie bo na same dojazdy do pracy tyle zużywałem), a zakupów przez internet choć już
Interfejs jest strasznie mało intuicyjny, ma braki w funkcjonalności.
No i z takich ostatnich upierdliwych rzeczy to nie można zmienić limitów dla karty z poziomu panelu tylko trzeba dzwonić co wydłuża całą procedurę bo limity zostają zmienione dopiero na drugi dzień.
Dość dużo jest takich wad praktycznych. Dla mnie jedyną korzyścią chyba jest właśnie ta wypłata środków w bankomatach bez prowizji powyżej 400zł.
No i od czasu do czasu używam
Nie wiedziałem , że potrafią zabrać 9zł z konta przed upływem darmowych 3 miesięcy. Co za syf.
Ale dzięki za info, sprawdzę sobie tego Synca, może jako trzecie konto się przyda, bo póki co zbyt mocno związany jestem z mBankiem by zrezygnować z niego całkowicie. Choć fakt jest taki, że "nowy
- świadomie i celowo naciągają klientów na opłaty, które nie mają podstaw;
- kłamią w odpowiedziach na reklamacje licząc, że klient nie sprawdzi lub nie będzie reagował na to co wydalą z siebie;
- reklamacje, w których klient ma rację, ignorują miesiącami przeciągając ich rozpatrzenie licząc, że klient da za wygraną i zapomni.
Osobiście wczoraj eskalowałem reklamację, której od kilku miesięcy mBank nie potrafi
teraz z tych lepszych kont to wg mnie getin online i alior sync - sync do korzystania na co dzien, getin online bardzo dobre lokaty
taaak ale slabo tam z placeniem przez przelewy24 itd
Od 9 lat mam konto w angielskim banku HSBC. Prowadzenie konta £0, karta debetowa £0, wypłaty z bankomatów £0, przelewy wewnętrzne/zewnętrzne £0, karta kredytowa £0 i tak jest w większości angielskich banków.
Jak czasem zaloguje się na polskie konto, oplata za prowadzenie rachunku, oplata za przelew, oplata za opłatę.. k#$%a, w tym kraju człowiek musi być wycyckany do cna, na każdym kroku...
Jednak od kilku lat można spokojnie znaleźć oferte banku gdzie nic sie nie płaci - kiedyś królował mBank, teraz AliorSync.
Mianowicie chcąc wypłacić pieniądze z Western Union w owym banku usiadłem czekając w kolejce na moją kolej, po czym podchodzi do mnie "jakaś" Pani pytając mnie czy posiadam własne konto, odpowiedziałem że tak, na co ta Pani nie wiedząc jakie mam to konto zaczęła mi mówić, że oni mogą mi je przenieść do siebie, u nich będę miał lepiej,
Gorzkie żale od konta założonego tylko po to, żeby dodać znalezisko? Nie dzięki.