Japończycy chcą sprzedawać nam swoje technologie jądrowe
Japończycy chcieliby dostarczać Polsce swoje najnowsze technologie jądrowe. Po spotkaniu z premierem Shinzo Abe szef polskiego rządu Donald Tusk poinformował, że ważnym tematem rozmów była współpraca w dziedzinie energetyki. "Oba kraje muszą dużo płacić za importowaną energię, a to ma bezpośredni...
g.....m z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 71
Komentarze (71)
najlepsze
Ja bym brał.
Paradoksalnie kraj, który jako jedyny odczuł potęgę broni atomowej, jest jednym z największym promotorów tejże energii.
Mój wykładowca z fizyki studiował fizykę jądrową (otworzyli nowy kierunek na AGH przed rozpoczęciem budowy, żeby kadra była wyszkolona itp.). Nie byłoby w tym nic dziwnego, tylko że ten gość jest w wieku 60lat :D
Ciekawostka: W Korei Południowej na kilku uniwersytetach znajdują się małe reaktory jądrowe przy których odbywają się zajęcia.
@jarulek: coś więcej na ten temat? Zaintrygowało mnie to.
Druga ciekawostka: Pierwszą elektrownie atomową w Korei Południowej zbudowali całkowicie Amerykanie, a w każdej następnej co raz większy udział brali Koreańczycy, aż sami zaczęli budować, a teraz Amerykanie chcą ich zaprosić do budowy elektrowni u siebie, gdyż ich rozwiązania okazują się bardzo dobre.
Oby coś z tego wyszło.
Osobiście wolę Japończyków niż Francuzów jako dostarczycieli technologii, ci pierwsi ze względu na trudne warunki na rodzimym gruncie mają chyba lepsze pojęcie o bezpieczeństwie :)
Również się cieszę. Sam pijam od czasu do czasu soki z Tarczyna. Dla mnie absurdem jest, że przepłacają za wodę Perrier. Zrozumiałbym jakby u nas nie można było dostać tożsamego towaru w naszym kraju. W tym przypadku to marnotrawstwo pieniędzy podatników. Co jak co ale rząd skoro ograbił obywateli z pieniędzy to powinien się choć starać aby te pieniądze wróciły do "naszego" obiegu.
Nie dość, że będziemy płacić za wybudowanie elektrowni, za obsługę, to jeszcze za paliwo... bo uranu nie mamy praktycznie w ogóle. No tak, ale premier tusk wie lepiej.