Polski snajper z Afganistanu: Już nigdy nie pociągnę za spust
Człowiek, który strzelił do innego człowieka, przekroczył tę czerwoną linię, zza której już nie ma powrotu. Już nigdy nie pociągnę za spust, gdy będę miał przed sobą człowieka. Chyba, że trzeba będzie bronić ojczyzny - mówi Przemysław Wójtowicz, strzelec wyborowy ranny podczas misji.
antros z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 131
Komentarze (131)
najlepsze
@DragDay7: zupełnie jak zamachowcy samobójcy
EDIT: http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleinmagazineshow/7505?t=URZEDNICZA-PARALAKSA
Komentarz usunięty przez moderatora
Mi się wydaje, że jednak często to tak właśnie wygląda, że talibowie próbują innym narzucić swoje prawa. To, że zdjęcia są głownie z Kabulu jest raczej normalne, porównaj sobie mentalność czy zamożność w dużych miastach i na prowincji w Polsce, też zauważysz pewne różnice. Nie wiem do czego zmierzasz swoim komentarzem i do czego się odnosisz pisząc o biednych pokojowych muzułmanach? Mi chodzi tylko o to, że wojsko jest
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5c/Afghanistan_opium_poppy_cultivation_1994-2007b.PNG
Nie
Mam znajomych w wojsku i wiem, że to jedna wielka lipa. Mają strzelania raz na miesiąc (30 pocisków), a na codzień mają WF (granie w piłkę, bieganie, etc). Dopiero ci co jadą na misję są jako tako przygotowywani. I
Nic już dawno nie dało mi tyle do myślenia...
@Dakkar: Nie do końca umiesz to zrozumieć, bo nigdy nie byłeś w wojsku. Zważ na to, że jeszcze parę lat temu obwiązywała zasadnicza służba wojskowa. Ludzie, którzy spędzili ze sobą 9-12 miesięcy zostawali często przyjaciółmi do końca życia (legendarni "kumple z wojska). Weź teraz pod uwagę, że
Tak, najlepiej zabijać w imię abstrakcji. Co innego obrona innego człowieka przed choćby groźnym psychopatą w szale... ale ...bo ktoś mu kazał? Zryta czacha!