zawsze byłem przekonany iż przy biletach czasowych wykupuję się usługę na określony czas i liczy się to co jest podane na rozkładzie jazdy a nie faktycznie ile przebywało się w pojeździe od momentu skasowania biletu.
o! bardzo dobry temat, który od jakiegoś czasu za mną chodził. Mam pytanie:
Skoro firmy oferują przejazd z punktu A - B w czasie X i wykonują szereg badań pomiarowych uwzględniających m.in korki(w technikum musiałem przeliczać rozkłady rozjazdów dla MZK), to oferta prawnie jest wiążąca(Oferta nie jest zapytanie ofertowym). Czy jeśli nie wywiązują się z oferty to teoretycznie nie mają prawa wypisać mandatu, prawda?
pierwsze co to bym pisał odwołanie z całym uzasadnieniem że nie wywiązali się z usługi, itd. a jak nie to pozwać raz, drugi, to może im się znudzi.
ja rozumiem doskonale że nie można mieć wpływu na wszystko, ale czemu ja mam mieć problemy przez spóźnienie do pracy bo autobus stoi w korku? jasne że mogę wyjść wcześniej, ale równie dobrze w ogóle mogę się z roboty nie ruszać, bo jeszcze się
Kiedy na samym początku wprowadzili w Poznaniu bilety czasowe, mandat za przekroczenie czasu był niższy niż za brak biletu. Ale ludzie się wycwanili i wyciągali bilety ze śmietnika i teraz za brak i za przekroczenie czasu karzą tak samo.
Generalnie z czasówkami jest taki problem że nie uwzględniają korków. Wg. mnie jeśli na rozkładzie jest napisane że autobus z punktu A do punktu B jedzie 14 minut, to oczywiste jest że 15
Nie wiem jak u Was ale w Lublinie gdy były bilety czasowe (bo mieliśmy 10 i 30 minutowe, przy czym 30 minutowy uprawniał do przejazdu całą trasą) to na każdym przystanku było napisane, do jakiego przystanku może osoba kasująca bilet 10 minutowy dojechać. Oczywiście, jeśli dojechałeś do tego przystanku a upłynęło 7 minut to mogłeś jeszcze z 1-2 przystanki dalej pojechać.
Jednym słowem był brany pod uwagę jeden z dwóch warunków (bardziej korzystny dla
Nie wiem, może jestem głupi, może logiczne myślenie jest poza moimi możliwościami poznawczymi, ale skoro wsiadając do autobusu mam bilet ważny, to jak w trakcie tej jazdy mi się ta ważność może skończyć?
No właśnie... jak ważność biletu czasowego może się skończyć z upływem czasu? Niesłychane! Ani chybi jakaś czarna magia...
Nie wiem jak to działa w innych miastach, bo jeżdżę po nich samochodem, ale tam, gdzie korzystam z komunikacji miejskiej, czyli w Lublinie, takich problemów raczej nie ma, a jeśli są, to na życzenie pasażera.
Otóż bilet czasowy (30 min) jest jednocześnie jednoprzejazdowym. Po skasowaniu biletu w danym pojeździe możemy na nim jechać do końca trasy. Czas z biletu ma znaczenie tylko wtedy, gdy w międzyczasie zmienimy pojazd - wtedy jest ważny
@michcio: Do tego warto dodać, że jak jakieś 10 lat temu w Lublinie były bilety czasowe to zawsze na rozkładach było zaznaczone do którego przystanku można dojechać na jakim bilecie więc i kontrola się tym kierowała.
Nic nowego, kanar tylko chce Cie naciągnąć na kasę. Raz wracałem wczesnym rankiem i zapomniałem zwyczajnie skasować biletu. Kanar nie jest po to, żeby Cię ewentualnie upomnieć tylko wali mandat i nie ma przebacz. Sk$%$ysyny i tyle. Jak większość służb w Polsce, nie są dla nas tylko my dla nich.
"Czy naprawdę bilet czasowy działa tylko od 10.00 do 10.00 dla przykładu, a już o 10.00.01 nie działa pomimo, że wina nie dowiezienia nas na czas leży po stronie przewoźnika?"
No jak sie kupuje bilet sekundowy to daleko się nie zajedzie
Ja wiem że kamery w autobusach w jakis tam sposób poprawiają bezpieczeństwo, ale w takich sytuacjach żałuję że są. Bo ze względu na nagranie nie mogę ot tak po prostu dać takiemu kanarowi "w morde". Ja rozumiem że przepis mówi jedno, ale to nie znaczy że należy go w ten sposób egzekwować. Dla mnie taki kanar to zwyczajny s&&(#yn. Gdyby był choć troche porządnym człowiekiem do głowy by mu nie przyszło karać
@Cyrryll: Jakiś czas temu spieszyłam się do pracy, nie zdążyłam rozmienić pieniędzy więc chcąc kupić bilet byłam zmuszona dać kierowcy 10 zł. Na co on, że nie ma wydać i albo będę miała odliczone, albo mam problem. No to pytam ludzi, czy mi ktoś nie rozmieni. Udało się, więc podchodzę z powrotem do kierowcy, czekam do następnego przystanku i proszę o bilet - tym razem słyszę, że biletów nie ma.
Komentarze (83)
najlepsze
Skoro firmy oferują przejazd z punktu A - B w czasie X i wykonują szereg badań pomiarowych uwzględniających m.in korki(w technikum musiałem przeliczać rozkłady rozjazdów dla MZK), to oferta prawnie jest wiążąca(Oferta nie jest zapytanie ofertowym). Czy jeśli nie wywiązują się z oferty to teoretycznie nie mają prawa wypisać mandatu, prawda?
Często takie firmy mają zapis, że jeśli na
ja rozumiem doskonale że nie można mieć wpływu na wszystko, ale czemu ja mam mieć problemy przez spóźnienie do pracy bo autobus stoi w korku? jasne że mogę wyjść wcześniej, ale równie dobrze w ogóle mogę się z roboty nie ruszać, bo jeszcze się
Generalnie z czasówkami jest taki problem że nie uwzględniają korków. Wg. mnie jeśli na rozkładzie jest napisane że autobus z punktu A do punktu B jedzie 14 minut, to oczywiste jest że 15
"POZnań - miasto know-how"
Nie wiem jak u Was ale w Lublinie gdy były bilety czasowe (bo mieliśmy 10 i 30 minutowe, przy czym 30 minutowy uprawniał do przejazdu całą trasą) to na każdym przystanku było napisane, do jakiego przystanku może osoba kasująca bilet 10 minutowy dojechać. Oczywiście, jeśli dojechałeś do tego przystanku a upłynęło 7 minut to mogłeś jeszcze z 1-2 przystanki dalej pojechać.
Jednym słowem był brany pod uwagę jeden z dwóch warunków (bardziej korzystny dla
No właśnie... jak ważność biletu czasowego może się skończyć z upływem czasu? Niesłychane! Ani chybi jakaś czarna magia...
Otóż bilet czasowy (30 min) jest jednocześnie jednoprzejazdowym. Po skasowaniu biletu w danym pojeździe możemy na nim jechać do końca trasy. Czas z biletu ma znaczenie tylko wtedy, gdy w międzyczasie zmienimy pojazd - wtedy jest ważny
Z drugiej strony to Białystok - nie doszukiwałbym się tu logiki :D
No jak sie kupuje bilet sekundowy to daleko się nie zajedzie
Komentarz usunięty przez moderatora