Pasy rowerowe po polsku.
Pas dla rowerów na Emilii Plater w Warszawie, czyli przykład chamstwa i egoizmu spaliniarzy. Podziwiam opanowanie rowerzysty. A miasto planuje w tym roku prawdziwy wysyp tego typu pasów. Moim zdaniem w naszym kraju się takie rozwiązanie nie przymie...
Krachu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 311
Komentarze (311)
najlepsze
Sam bardzo dlugi czas jezdzilem autem a do pracy przyjezdzalem wkur(&^())ny i sfrustrowany przez stanie w korku.
W koncu przesiadlem sie na rower.
Czas
Ja się na przykład nie mam gdzie umyć na uczelni, jeżeli znajomego z akademika akurat nie ma. I pewnie to jest głowny problem, bo jadąc tak 25km/h przez 36km nie da się uniknąć spocenia
Sam jeżdżę autem, na rowerze, najmniej chyba chodzę. Już częściej biegam. I też mógłbym marudzić, że biegacze są pokrzywdzeni w stosunku do rowerzystów (bo na przykład nie mogą przebiegać przez przejście dla pieszych a rowerzyści przez rowerowe
edit: zwłasza, że na tym kontrapasie tak jest dzień w dzień
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie ma żadnych "spaliniarzy" i "cudownych dzieci 2 pedałów", są tylko normalni kierowcy, beznadziejni kierowcy, normalni rowerzyści i radykalni idioci (głównie gnojki bez prawa
@ish_waw: Nie pojedzie, bo mu nie wolno. Od lat trwa walka o dopuszczenie rowerów na buspasy i od lat zarządcy ruchu w większości miast cały czas odpowiadają "nie".
Mówie to z punktu widzenia rowerzysty, który w weekendy i zimą siada za kółko-rozwiązania w