@T3R3XD3MAG: Nie kradnijcie z torrentów, tylko odwiedzajcie częściej, upadające w chwili obecnej, kina studyjne (małe). Reklamy trwają w nich średnio 2-3 min. Czasem w ogóle ich nie ma. Najczęściej duże sale są prawie puste, na seansach jest cisza, jest niezmiernie mała szansa, że jakiś koszykarz usiądzie przed tobą, jest inny klimat ogółem.
Wiem, bo pracuje w jednym z nich od jakiegoś czasu. Wspierajcie małe kina ludzie, bo tak szybko odchodzą!
@majki102: Pracowałem przez chwilę w Ciemna City [błąd zamierzony], i do 15 minut po rozpoczęciu seansu można było spokojnie kupić bilet. Potem system usuwał daną pozycję z dostępnych biletów, ale wystarczyła chwilka zmian w systemie i ludzie czasem u mnie kupowali bilet spóźnieni o pół godziny. Korzystając z okazji przestrzegam wszystkich przed popcornem w CC [przynajmniej w G.Kazimierz w Krakowie] - syf jakich mało.
@majki102: Jeszcze się nie spotkałem, no chyba że ktoś się spóźni godzinę. Natomiast ostatnim filmem, jaki pamiętam, na który nie było miejsc był Park Jurajski...
Ja przestałem chodzić do kina jeszcze z innych powodów.
Po pierwsze cena - 26zł to jest chyba lekka przesada za 1,5h seans... Jeszcze kilka lat temu cena biletu to był wydatek 11-13zł.
Po drugie, przez zj@@$ne małolatki które komentują każdą scenę filmu. Upomnienia? Tak coś dają, na 2-3 minuty, potem znów zaczynają nap@@!%%$ać. Chodziłem na nocne seanse, ale tam też ich pełno. Oprócz tego, siorbanie, mlaskanie, szeleszczenie. k@$@a, na prawdę nie da
@Mithrindil: 16zł, to kosztował mnie bilet na DOM ZŁY w 2009, 12zł płaciłem na Historii Przemocy w 2005 roku.
Oj tak, to jest masakra. Jeszcze gorsze są dzieci w wieku 8-10 lat,
zwykle chodzę na filmy gdzie tak małych dzieci nie wpuszczają. Zwykle jak bywałem w kinie, przeszkadzały głównie %!#!y w wieku 15-17 lat które zbierają się stadami i idą pogadać do kina. A na widok psa lub ładnego kotka w
Mała dygresja co do samego tekstu.. "Dźwięku otwieranych puszek po piwie"? To by sugerowało, że ktoś otwierał puste puszki :) "Dźwięku otwieranych puszek z piwem" - tak to chyba powinno brzmieć :)
To samo można zaobserwować w brytyjskiej sieci Cineworld - tak więc problem nie dotyczy tylko polskich kin. Może nie jest to 35 min, ale spokojnie 20-25 min. Nie mam nic przeciwko zobaczeniu kilku ciekawych zwiastunów filmowych, ale reklamy Coca-Coli, i operatorów sieci komórkowych to lekka przesada - to mam już w domu, wliczone w abonament telewizyjny.
@oCzNiK: Za £10 jeszcze przeboleje, bo zwiastunow jest zazwyczaj wiecej niz reklam. Czasami mozna wylowic cos dobrego. Jak sie chodzi do kina raz na miesiac lub nawet mniej, to nie przeszkadza tak bardzo. Wspolczuje tym, ktorzy chodza czesto. Inna sprawa, ze za £15 miesiecznie mozna sobie chodzic do tego kina ile wlezie, to jest calkiem ciekawa opcja.
A teraz sobie pomysl, jakby sie ludzie wk%!#ili, gdyby bilet w Cineworld kosztowal £25,
@piciuuuu: Ale jak kobieta się wyrywa to ciężko ją dłużej jak 10 minut utrzymać. Bo do łóżka zaciągać taką co to się jej w tyłek kilka miesięcy wchodzi i wydaje na nią pieniądze jak na jakąś dziwkę to dopiero bez heroizmu :3.
To zawsze mnie śmieszy taki głupi filmik na płytach DVD jak to jest porównanie gościa oglądające ze znajomymi film na oryginalnej płycie i film ściągnięty. "oryginalny" cieszy się super jakością i dźwiękiem kiedy "pirat" ogląda film w słabej jakości etc... Szkoda ze w tej propagandzie milczą że kiedy "pirat" ogląda już w najlepsze film ze znajomymi, ci "oryginalni" wciąż oglądają reklamy i czytają jakimi to są piratami jeśli tę płytę skopiują choć
@Morf: Nie wiem, nie preferuje audiobooka samego w sobie więc styczności nie miałem, ale wierzę że nie wszyscy muszą być tacy ciemni an ten temat, żeby jak już ktoś kupi oryginalny produkt mówić mu i przypominać że i on może być złodziejem.
@slipstream: Dystrybutorzy filmów niestety nie są tak ogarnięci jak ci od ebooków. Ci po jakimś czasie poszli po rozum do głowy i już nie mamy bzdurnych zabezpieczeń od Adobe...
@tdabc: rząd nie jest od tego żeby ustalać czasowy limit reklam przed filmami w kinie ani do późniejszego kontrolowania czy ograniczenia są przestrzegane. Niech decydują klienci czy ich czas i pieniądze są warte tego żeby zapłacić za bilet na seans i w pakiecie z filmem dostać pokaźny blok reklamowy.
Moshe Greidinger, izraelski przedsiębiorca, właściciel Cinema City, największej sieci kin w Polsce.
...
O tym, czym dla rodziny Greidingerów było wejście na rynek Europy Środkowej, świadczy to, że przez 70 lat funkcjonowania firmy w Izraelu zbudowali sieć 16 kin, a ostatnie 15 wystarczyło im, by otworzyć kolejne 80 kin. W tej sytuacji park rozrywki dla Greidingerów jest naturalnym rozwinięciem ich ekspansji.
Źródło: Inwestycja na serio w rozrywkowej branży; Forbes
W Multikinie (Koszalin) czeka się 20-25 minut. Byłem ostatnio na kilku filmach, i za każdym razem trwało to tyle samo. Moim zdaniem to jest max. Powyżej 30 minut to już rzeczywiście przegięcie. Choć ja tam nie narzekam, bo akurat uwielbiam oglądać trailery nowych filmów. Bardzo lubię tę formę. Gorzej, jak puszczają takie zwykłe reklamy, jak w telewizji. Wtedy to faktycznie mam ochotę wyjść.
@seann: Ja mam wrażenie, że przez ostatnie 2 lata sytuacja się pogorszyła diametralnie. Teraz rzeczywiście blok reklam trwa ~30 minut i przez ten czas puścili ledwo 3 trailery z czego jeden taki króciutki teaser. Reszta to wszystkie po kolei sieci komórkowe i telefony plus proszek do prania. Jeszcze parę lat temu były może 3 reklamy, których nie puszczano w telewizji i były nawet znośne, a później było z 5 trailerów.
Mam podobne spostrzezenia biorac pod uwage seanse, na ktorych bylem tylko w tym roku. Co prawda obecnie chodze zdecydowanie rzadziej niz kiedys, ale wczesniej samych trailerow bylo wiecej. Z tego co pamietam to bylo tez wiecej lepszych jakosciowo reklam. Przykladowa slynna reklama Burn'a, ta z 2002 roku, swietnie pasowala do scenerii kina. Niestety, nie moge jej teraz znalezc, ale z pewnoscia wielu z Was skojarzy sciezke dzwiekowa: http://www.youtube.com/watch?v=6x0bwVSprec&list=FLxZ58-6PuuM0WIzfbiOvB_Q&index=67&feature=plpp_video
@Splendor: Teraz to pojechałeś po grubosci. Nigdy bym nie wszedl z cyganami do jednego, ciemnego i glosnego pomieszczenia. Przeciez to dla nich jak raj.
Niezłą metodą na "zniechęcenie" ludzi to "kupowania" filmów na torrentach jest robienie premiery miesiąc po światowej. To jest dopiero super marketing :D (patrz Atlas Chmur, Hobbit).
@koniczynek: Dokładnie... a potem się dziwią, że w takiej Polsce dany film miał średnią oglądalność w kinie... Ale czego oni oczekują, skoro każdy kto czekał na ten film zdążył już go obejrzeć w necie... Na przykładzie przytoczonego Hobbita. Od momentu premiery wszędzie w necie jest pełno informacji na temat filmu... Recenzje, opisy, zdjęcia, dyskuje na forach itp... Człowiek chciałby uczestniczyć w tym... I to nie za miesiąc gdy ochy i achy
Ostatni raz byłem w kinie ponad 2 lata temu. Dlaczego przestałem tam chodzić?
Żarcie - czy naprawdę wstrzymanie się od konsumpcji przez te 2 godziny to szczyt niemożliwości? I nie mówię już tylko o tym nieszczęsnym popcornie, bo ludzie podczas seansu potrafią żreć dosłownie wszystko, a potem oglądasz film w niekoniecznie przyjemnych dla nosa zapachach.
Komentatorzy - to denerwuje chyba bardziej od żarcia. Siedzi taki delikwent i komentuje każdą scenę, bawi się
Pamiętam jak jakiś czas temu byłem bodajże na czwartej Epoce Lodowcowej. Reklam bite pół godziny, a żeby było dużo zwiastunów to w pewnym momencie w ogóle straciłem pewność czy w ogóle na dobry film przyszedłem.
Najgorsze jest to, że czytając wasze komentarze odnoszę wrażenie że stało to sie to czymś normalnym. Ogólnie widzę, że ludzie w tym znalezisku podzielili sie na tych co lubią reklamy i tych co nie lubią. Jednak nie zapominajcie, że płacąc za bilet płaci sie za obejrzenie filmu a nie za bycie zmuszonym do obejrzenia reklam. Z tego co pamiętam kiedyś w kinie reklamy trwały kilka min parę zwiastunów i tyle.
najlepiej sprawic sobie projektor zamiast telewizora i miec gdzies te wszystkie reklamy. Wrzucasz plytke na blurayu, pomijasz reklamy, odpalasz i milo sie relaksujesz na kanapie patrzac na czterometrowy ekran, nie bedac otoczony malolatami siorbiacymi oranzade, chichoczacymi i wsuwajacymi szeleszczace cukierki.
@wykopowy_brukselek: Prawo Murphiego. Im szybciej się przyjdzie tym dłuższe reklamy. Im bardziej się człowiek spóźni, tym szybciej rozpoczyna się seans.
Raz w multikinie czekałem na film (Dark knight) godzinę, po reklamach oglądaliśmy statyczny ekran z info nt. multikina. Ktoś wyszedł, żeby się spytać o co chodzi, okazało się że operator zasnął.
Komentarze (378)
najlepsze
Wiem, bo pracuje w jednym z nich od jakiegoś czasu. Wspierajcie małe kina ludzie, bo tak szybko odchodzą!
Po pierwsze cena - 26zł to jest chyba lekka przesada za 1,5h seans... Jeszcze kilka lat temu cena biletu to był wydatek 11-13zł.
Po drugie, przez zj@@$ne małolatki które komentują każdą scenę filmu. Upomnienia? Tak coś dają, na 2-3 minuty, potem znów zaczynają nap@@!%%$ać. Chodziłem na nocne seanse, ale tam też ich pełno. Oprócz tego, siorbanie, mlaskanie, szeleszczenie. k@$@a, na prawdę nie da
zwykle chodzę na filmy gdzie tak małych dzieci nie wpuszczają. Zwykle jak bywałem w kinie, przeszkadzały głównie %!#!y w wieku 15-17 lat które zbierają się stadami i idą pogadać do kina. A na widok psa lub ładnego kotka w
1) głupie reklamy z TV, reklamy "kinowe" (wyższa rozdzielczość i długość) a potem teasery i trailery filmów i film właściwy
to było by nawet OK. Człowiek spóźnił by się10 minut, obejrzał zwiastuny nowości i luz... niestety jest tak:
2) głupie reklamy, reklamy filmów jak w TV, znów durne reklamy z TV, potem trailer (czasem dwa) potem znów reklamy w tym
A teraz sobie pomysl, jakby sie ludzie wk%!#ili, gdyby bilet w Cineworld kosztowal £25,
Jak tak odjąć te 6 papierosów, kanapkę i czas na oczyszczenie myśli to na seks zostaje z 10 minut. Bez heroizmu.
Cóż, też idę
Ale urząd może np. nakazać kinom podawanie do informacji klientów ile będzie trwał blok reklamowy przed seansem. Na to bym się nie obraziła.
...
Źródło: Inwestycja na serio w rozrywkowej branży; Forbes
Notabene,
Mam podobne spostrzezenia biorac pod uwage seanse, na ktorych bylem tylko w tym roku. Co prawda obecnie chodze zdecydowanie rzadziej niz kiedys, ale wczesniej samych trailerow bylo wiecej. Z tego co pamietam to bylo tez wiecej lepszych jakosciowo reklam. Przykladowa slynna reklama Burn'a, ta z 2002 roku, swietnie pasowala do scenerii kina. Niestety, nie moge jej teraz znalezc, ale z pewnoscia wielu z Was skojarzy sciezke dzwiekowa: http://www.youtube.com/watch?v=6x0bwVSprec&list=FLxZ58-6PuuM0WIzfbiOvB_Q&index=67&feature=plpp_video
Krotko o
Żarcie - czy naprawdę wstrzymanie się od konsumpcji przez te 2 godziny to szczyt niemożliwości? I nie mówię już tylko o tym nieszczęsnym popcornie, bo ludzie podczas seansu potrafią żreć dosłownie wszystko, a potem oglądasz film w niekoniecznie przyjemnych dla nosa zapachach.
Komentatorzy - to denerwuje chyba bardziej od żarcia. Siedzi taki delikwent i komentuje każdą scenę, bawi się
P.S tak
@CreativePL: I dalej tak jest, tylko trzeba wybrać właściwe kino.
Kino powinno zarabiać na biletach i na bufecie (oferując dobry pop-corn).
Ja bojkotuje kino, póki nie zacznie szanować klientów.
Z resztą w dobie BRRip'ów instytucja kina traci na wartości.
ja akurat jestem z tych, ktorzy lubia reklamy, nie mam TV wiec rzadko ogladam
spoznilismy sie raptem 5-7 minut bo zona szla do jakiegos sklepu jeszcze
wchodzimy a tam juz akcja trwa
zdziwilem sie;)