A Molyneux to niech się schowa z tymi swoimi nieświeżymi pomysłami. Nie ma niczego do pokazania, niczego do powiedzenia, w wpierdziela się ze sobą wszędzie.
@darkelf: Nie sprawdzałem ile mają dokładnie lat, ale nie wyglądają na zdrowych wysportowanych czterdziestolatków.. wyglądają jak starsi panowie, którzy wkrótce będą dziadkami.
Masakra. Nie znałem wtedy języka angielskiego (dalej znam średnio) i przedmioty typu "light conductor" byłu koszmarem. Za cholerę nie wiedziałem do czego może służyć świetlny konduktor i co robi w grze :)
Zastanawiam się czy komukolwiek udało się przejść całe Dizzy (mówię o wersji na NESa). Najdalej gdzie udało mi się dojść, to było gdzieś w okolicach statku piratów, potem świta mi jeszcze w pamięci jakiś zamek. Bez możliwości zapisywania stanu gry graniczy to chyba z cudem.
@janusz-korwin-mikke: Mojemu sąsiadowi brakło dwóch gwiazdek, a był najlepszy w Dizyy na podwórku. Sam nigdy nie przeszedłem zbyt daleko. Pamiętam, że strasznie irytujący był moment, gdy uciekało się w wagoniku z kopalni przed takimi typami. Trzeba było na farta dobrą drogę wybrać - i chyba nigdy tego nie przeszedłem.
Zbyt wysoki poziom trudności elementów zręcznościowych był moim zdaniem problemem tej gry. Tak czy inaczej, była to jedna z moich ulubionych gier na Pegasusa. Jak na tamte czasy miała świetną grafikę. Dźwięk był też na wysokim poziomie, chociaż tutaj Pegasus miał dosyć słabe możliwości.
Komentarze (84)
najlepsze
Jeśli tylko nie zmienią sposobu rozgrywki i nie przesadzą zbytnio z 3D będzie napewno dobra :)
A Molyneux to niech się schowa z tymi swoimi nieświeżymi pomysłami. Nie ma niczego do pokazania, niczego do powiedzenia, w wpierdziela się ze sobą wszędzie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Zbyt wysoki poziom trudności elementów zręcznościowych był moim zdaniem problemem tej gry. Tak czy inaczej, była to jedna z moich ulubionych gier na Pegasusa. Jak na tamte czasy miała świetną grafikę. Dźwięk był też na wysokim poziomie, chociaż tutaj Pegasus miał dosyć słabe możliwości.