źle się dzieje w kraju, będę miał konkurencję na rynku pracy :/ nie możecie dalej studiować tych politologii i innych pierdół? przynajmniej miałem się z kogo nabijać przychodząc do urzędu pracy składać ofertę dla wyspecjalizowanych z uprawnieniami.
O ile studiowanie dla studiowania jakiś politologii czy turystyki to strata czasu i pieniędzy oraz przedłużanie sobie dzieciństwa, to nie wolno zapominać o ludziach którzy idą na studia bo chcą być w czymś najlepsi (lub przynajmniej bardzo dobrzy) i wykazują ponadprzeciętne zdolności w jakiejś dziedzinie.
90% moich znajomych którzy ukończyli studia, trzyma sobie dyplom w gdzieś schowany, bo do pracy którą wykonują nie jest im potrzebny.
Zwrot w dobrym kierunku, zbyt wiele osób pchało się na siłę na studia, tylko żeby zdobyć papierek i stąd teraz tylu magistrów w Mc Donald's... Spora też jest presja społeczna, jeśli ktoś nie poszedł na studia to od razu jest zaszufladkowany jako gorszy. Zupełnie bez sensu wydaje mi się wybieranie kierunku bez przyszłości, tylko dla tych trzech literek przed nazwiskiem. Jeśli wybierać studia to tylko konkretne, albo dobre technikum i pracować na
Najlepsza jest nowa podstawa programowa która doi od nas pieniądze a nic nie zmienia. Na szkołe dalej pieniędzy nie ma. Na mechatronice zamiast projektować autocadzie albo przynajmniej uczyć się podstaw mamy PRT (podstawy rysunku technicznego) i projektujemy za pomocą linijki i kartki. Nie mamy żadnej maszyny do ćwiczeń bo szkoły nie stać. Technik mechanik ma ćwiczenia na poloneza. A praktyki wyglądają tak że wszystkie profile programują dzwonki (taśmowo). Co z tego że
@sogen: to by się głupio uśmiechnął, ale gdybym zaczął rysować w autocadzie nie mając pojęcia co robię to już miałby mnie za debila. Wbij sobie do tego łba, że Autocad to tylko narzędzie, przerośnięty Paint, nauczyć trzeba się na kartce i ołówkiem, bo wtedy najbardziej wchodzą ci do głowy własne błędy. Zwłaszcza, jeśli musisz szurać gumką po raz 10, a potem przerysować całość na nowo. Dodatkowo poczucie skali wyrabia się najlepiej
Ja tam zawsze mówiłem - jeśli w moim mieście technikum było by na takim samym poziomie co LO to byłbym w technikum, a tak skończyłem LO, mam maturę i jestem na studiach bez zawodu. Niestety mieszkam w mieście gdzie Technikum w 60% = margines społeczny, prości ludzie, którzy nie dostali się do LO i zdawalność matur jest na b. niskim poziomie.
@M4h00n: Też myślałam, że pójdę do technikum... Ale jednocześnie nie chciałam nudzić się na lekcjach (matematyka...) tak jak w gimnazjum, podczas gdy nauczyciele musieli z innymi nadganiać. Przykre, niestety. Może w przyszłych latach będzie w końcu lepiej.
Podejrzewam, że gdybym jednak poszła do jakiegoś pobliskiego technikum, trudniej byłoby mi się przygotować do matur - szczególnie rozszerzonych. A słabo zdana matura niestety uniemożliwiłaby mi dostanie się na studia, na których aktualnie jestem.
@fanatic: u nas to niemożliwe. Przemysł ciężki w szczątkowej postaci, a te firmy co mogą takie coś rozwinąć to tego nie zrobią bo szkoda im na to kasy. Wolą mieć wyszkolonego darmowego uczniaka na praktyki. W przypadku małych firm co biorą na praktyki to taka osoba również najlepiej by była za darmo i żeby się za dużo nie nauczyła, aby potem konkurencji nie robić, czyli zleca się jej podaj ,przynieś, pozamiataj.
Zacznijmy od tego, że dla ludzi z wykształceniem średnim pozostają szkoły zaoczne. A teraz jest tak, że zaoczne szkoły średnie to zazwyczaj jakieś gównianie, opłacane przez państwo kierunki. Przykładowo w szkołach za darmo można uczyć się na technika magazyniera, fryzjera, logistyka, ale jakoś ciężko jest znaleźć mechanika, elektryka, ślusarza, spawacza.
Ja chodziłem do zaocznej, szkoły elektrycznej, było nas 10 przez dwa lata, bo kierunek był płatny, a na bezpłatnych po 30 osób
Teraz też trochę mam ból w dupie, że nie poszedłem do technikum - już jakieś kwalifikacje zawodowe bym posiadał. Ale z drugiej strony patrząc - jak ja w wieku w którym ledwo wiedziałem jak się nazywam mogłem o czymś takim decydować?! Teraz mając lat ponad 20 jestem w stanie sobie wykalkulować za/przeciw i stwierdzić, że technikum opłacałoby się lepiej (tym bardziej, że dopiero na studiach poznałem sam siebie). A lata temu jak
@Khaine: Tak to już bywa w tym kraju. Trzeba myśleć do przodu o kilka lat. Ja miałem dylemat czy iść do LO czy do technikum.. wybrałem technikum informatyczne tylko co z tego jak w trzeciej klasie większość osób zadawało sobie jedno i to samo pytanie "Co ja robię tu?".. Technika i maturę mam, na studia się nie wybieram bo nie mam zamiaru iść po to żeby być pseudo studentem.. Może kiedyś
Całe 4 lata technikum żałowałem że nie poszedłem do LO lub zawodówki, ale teraz wiem że to był świetny wybór. Skończyłem w tym roku technikum na profilu mechatronik i ledwie po miesiącu szukania pracy znalazłem ją w jednej z dużych firm pod Wrocławiem, na start zaproponowano mi 2600 brutto + premie i dodatki.
@klfov: Dokonywanie przeglądów i napraw maszyn na liniach produkcyjnych, głównie wymienianie elementów które szybko się zużywają i zmienianie parametrów na panelach sterowniczych.
A słyszał ktoś może jeszcze o tym, że za rok czy dwa mają wejść w zawodówkach takie praktyki, za które to praktykanci będą płacić? Bo coś takiego obiło mi się o uszy i to od człowieka, który takie praktyki daje, ale ile w tym prawdy to nie wiem. Bo obecny stan rzeczy jest beznadziejny, ciekawe co byłoby wtedy.
Komentarze (92)
najlepsze
90% moich znajomych którzy ukończyli studia, trzyma sobie dyplom w gdzieś schowany, bo do pracy którą wykonują nie jest im potrzebny.
Moim zdaniem najważniejsze w życiu jest
Jak to bylo u mnie?
Podstawowka: trzeba dobrze zdac test w VI klasie, bo bedziesz kopal rowy!
Gimnazjum: Trzeba dobrze zdac test gimnazjalny, bo trafisz do zawodowki (i bedziesz kopal rowy)!
Liceum (oczywiscie LO): masz dobrze zdac mature, bo nie dostaniesz sie na wymarzone studia! (jakies na pewno musialy byc wymarzone) A -
Podejrzewam, że gdybym jednak poszła do jakiegoś pobliskiego technikum, trudniej byłoby mi się przygotować do matur - szczególnie rozszerzonych. A słabo zdana matura niestety uniemożliwiłaby mi dostanie się na studia, na których aktualnie jestem.
Ja chodziłem do zaocznej, szkoły elektrycznej, było nas 10 przez dwa lata, bo kierunek był płatny, a na bezpłatnych po 30 osób