Kilka lat później, fotoreporter ma na pewnym uniwersytecie zrobić zdjęcie na okładkę tygodnika opinii. Zdjęcie ilustrujące temat postępującego upadku państwowych wyższych uczelni. Fotoreporter wie z tekstu, na który wydział ma iść, który budynek sfotografować. Cieszy się z łatwego zarobku. Na miejscu okazuje się, że obiekt, który miał być walącą się ruderą, jest świeżo po remoncie. Sąsiednie – podobnie. Kontaktuje się więc z redakcją, że coś chyba jest nie tak z tekstem. Słyszy,
Chyba raczej chodzi o to że redaktor piszący tekst spodziewał się zdjęcia obdrapanej rudery (uczelni) aby zilustrować nimi tezę postawioną w pisanym przez siebie artykule.
Na miejscu okazało się że budynki są świeżo po remoncie i nijak nie pasują do wizerunku podupadającego szkolnictwa, więc fotograf zrobił zdjęcie innego budynku w ogóle nie związanego z uczelnią. To jest oszustwo i przekłamanie.
Aha, to analogicznie - jakby ktoś robił reportaż o Polsce i chciał pokazać że jest u rasizm i nienawiść, ale nie mógł tego porządnie udokumentować, więc poparłby to jakimś zmanipulowanym materiałem filmowym, to byłoby ok?
Komentarze (35)
najlepsze
Chyba raczej chodzi o to że redaktor piszący tekst spodziewał się zdjęcia obdrapanej rudery (uczelni) aby zilustrować nimi tezę postawioną w pisanym przez siebie artykule.
Na miejscu okazało się że budynki są świeżo po remoncie i nijak nie pasują do wizerunku podupadającego szkolnictwa, więc fotograf zrobił zdjęcie innego budynku w ogóle nie związanego z uczelnią. To jest oszustwo i przekłamanie.
Aha, to analogicznie - jakby ktoś robił reportaż o Polsce i chciał pokazać że jest u rasizm i nienawiść, ale nie mógł tego porządnie udokumentować, więc poparłby to jakimś zmanipulowanym materiałem filmowym, to byłoby ok?
Oh, wait...