Mi kiedyś tak w Warszawie na Wale Miedzeszyńskim wyszedł naj!@!ny typ, tylko tamten ewidentnie chciał mi się pod koła rzucić, ominąłem go i zadzwoniłem na policję, wk$%%iło mnie to na maxa, koleś chce się zabić, niech skacze z mostu a nie funduje mi dożywotnie wyrzuty sumienia, że kogoś zabiłem
@mariankozyr: A bo to takie rzadkie? Wystarczy przejechać się wieczorem po jakiejś menelskiej dzielnicy, emocje lepsze niż podczas jazdy krętą drogą w nocy przez las. Tyle że menelom się oczka nie świecą w ciemności.
@arczer: podejrzewam, że gdyby trafił na następnego kierowcę, tego od BMW 5, to by sam sobie narobił dodatkowych kłopotów. Lepiej być jedynie potrąconym niż jednocześnie potrąconym i postrzelonym.
Myślałem, że w samochodzie w którym była zamontowana kamerka nikt nie perzbywał, niestety okazało się inaczej. Jakim trzeba być bezmózgiem, odpornym na ludzką nieporadność i błędy, żeby już w pierwszej fazie "krzywych kroków" nie wyjść i odciągnąć faceta od jezdni.
Oho. No, że jest pijany to fakt, ale jakoś mega szybko nie wybiegł na jezdnię, więc mogła go zauważyć, ale głowy nie dam. Wydaje mi się, że wina leży po obu stronach. Ciekawe jak się skończyło.
@piterek: No tak, masz rację oczywiście. Jednak nie widzę powodu, by winić kierowcę. Nie każdy w takiej sytuacji zachowa na tyle zdrowego rozsądku, by w ostatniej chwili wykonać jakiś manewr. Winny jest ewidentnie pieszy i reakcja kierowcy nie ma tym wypadku zbyt wielkiego znaczenia :)
Komentarze (37)
najlepsze