podobna ostatnio przygode w kinie mialem (bodajze Multikino) - w 4 osoby na Iron Sky poszlismy, rzadko do kina chodze, to sie szarpnelo na dwa mega zestawy dwuosobowe popcorn+cola po prawie 30zl. Kasjerka wszystko podlicza i wskazuje na m&msy w takich tekturowych pojemniczkach - "jako ze panstwo takie duze zestawy wzieli, to w ramach promocji emenemsy za jedyne 10zl" - tu juz wymieklismy i podziekowalismy, ciekawe ile poza promocja...
@bandersnatch: te 0,75 i 0,25 to przynajmniej do dziesiątek zaokrąglili ( szkoda że w dól, powinni byli w górę zaokrąglić przynajmniej tak mi pani matematyka powiedziała) ale ta nowa objętość nalewki to już nieźle przekombinowana ;/
obrazek z jakiejś strony(pewnie autora), który zdobył popularność na 9gagu, skąd został skopiowany na joemonstera z znakiem wodnym, wklejony na wykop w wykopową pokazywarkę...
@nakiami: W wielu sklepach sprzedają teraz powiększoną butelkę Coca Coli 2,5L za 5,99zł*. Kupuję ostatnio w spożywczaku Colę i chleb, pani kasuje i mówi bodajże 9,80zł.
- Jak to, to ile ten chleb kosztuje? 4zł?
- Nie, chleb 2,90, ale Cola to proszę pana u nas jest po 6,90. Bo tu na butelce przy gwiazdce jest napisane, że to cena sugerowana, o tu widzi
@maciao: Słowo klucz: inflacja. Obrazek pokazuje zjawisko downsizingu, producenci płacą coraz więcej za półprodukty i nie są w stanie ich oferować w takiej cenie. A że klient chce płacić tyle samo... to pretensje do rządów które wybieramy, które pobierają od nas opłatę za korzystanie z ich prawnych srodków płatniczych (tfu!), a nie do producentów.
@lisu1989: nie zgodzę się, a dokładniej nie do końca się zgodzę. Downsizing zapewne po to powstał, żeby przy rosnących kosztach nie podnosić ceny, ale obecnie jest on po prostu nadużywany. Skoro producenci się zorientowali, że do pewnego stopnia można bez żadnych konsekwencji (typu strata klientów) stosować tą taktykę to ją stosują nagminnie.
Drugą taktykę opisał @nakiami poniżej, ale czytanie ze zrozumieniem jest zbyt trudne więc dostał parę minusów. Nie
To nie ma wcale związku z inflacją (tą pieniężną), a jeśli ma to minimalny. To problem asymetrii informacji.
Klient widząc dwa opakowania podobnej wielkości na półce wybierze to tańsze. Jeśli nie ma oczekiwań co do ilości produktu w środku a mu posmakuje, zapewne przy nim zostanie.
Konkurent ładujący więcej ciasteczek (etc) ma teraz problem - nawet jeśli ma już grono stałych klientów, to nie zdobywa dalszej części rynku - gość ładujący mniej ciasteczek zdobywa.
Przypomniałeś mi anegdotę. Kiedyś na deptaku w Bydgoszczy chodzili ludzie z Green Peace'u i zbierali datki. Niby nic takiego, jednak zbierali je w cwany sposób, bo coś tam niby sprzedawali, ale cena wynosiła 3 zł. Często gęsto ludzie zamiast 3 dawali po 4 (dwie dwuzłotówki) lub po nawet 5 bo jak sie okazało w praktyce często mieli problem, żeby wysupłać wolną złotówkę i dwu złotówkę z portfela na raz.
Komentarze (130)
najlepsze
podobna ostatnio przygode w kinie mialem (bodajze Multikino) - w 4 osoby na Iron Sky poszlismy, rzadko do kina chodze, to sie szarpnelo na dwa mega zestawy dwuosobowe popcorn+cola po prawie 30zl. Kasjerka wszystko podlicza i wskazuje na m&msy w takich tekturowych pojemniczkach - "jako ze panstwo takie duze zestawy wzieli, to w ramach promocji emenemsy za jedyne 10zl" - tu juz wymieklismy i podziekowalismy, ciekawe ile poza promocja...
http://laurenandmaxlikefood.files.wordpress.com/2012/01/we-need-to-go-deeper.jpg
- Jak to, to ile ten chleb kosztuje? 4zł?
- Nie, chleb 2,90, ale Cola to proszę pana u nas jest po 6,90. Bo tu na butelce przy gwiazdce jest napisane, że to cena sugerowana, o tu widzi
Drugą taktykę opisał @nakiami poniżej, ale czytanie ze zrozumieniem jest zbyt trudne więc dostał parę minusów. Nie
Klient widząc dwa opakowania podobnej wielkości na półce wybierze to tańsze. Jeśli nie ma oczekiwań co do ilości produktu w środku a mu posmakuje, zapewne przy nim zostanie.
Konkurent ładujący więcej ciasteczek (etc) ma teraz problem - nawet jeśli ma już grono stałych klientów, to nie zdobywa dalszej części rynku - gość ładujący mniej ciasteczek zdobywa.
Przypomniałeś mi anegdotę. Kiedyś na deptaku w Bydgoszczy chodzili ludzie z Green Peace'u i zbierali datki. Niby nic takiego, jednak zbierali je w cwany sposób, bo coś tam niby sprzedawali, ale cena wynosiła 3 zł. Często gęsto ludzie zamiast 3 dawali po 4 (dwie dwuzłotówki) lub po nawet 5 bo jak sie okazało w praktyce często mieli problem, żeby wysupłać wolną złotówkę i dwu złotówkę z portfela na raz.