Szukam oryginalnego pomysłu na pożegnanie się ze Swoim Tico.<br />
<br />
Odpadają wszelkie propozycje jego sprzedania / rozwalenia / oddania na części / złom. Zbyt duży sentyment.<br />
<br />
Rozpoczęło się od pomysłu wystartowania w rajdzie Paryż-Dakar, ale nie oszukujmy się, albo silnik by się przegrzał, albo ja, bo Tico nie ma klimatyzacji, niestety.<br />
<br />
Czyli chciałbym go pożegnać raczej na północy niż na południu od miejsca pobytu.<br />
<br />
Drugim pomysłem było zezłomowanie na jakimś tam cmentarzysku samochodów w Szwecji, o którym wyczytałem w internecie, no ale jakoś nie wierzę że w cywylizowanej Szwecji można za darmo porzucić auto, nie ma o tym żadnych info.<br />
<br />
Zostawienie / Sprzedanie auta na wschodze (ukraina, białoruś / rosja ) również okazuje się kosztowne (łatwo wpuszczą, ale już nie wypuszczą bez auta).<br />
<br />
No i właśnie jestem w kropce.<br />
<br />
Chciałbym pojechać nim na stepy (np. Uzbekistan) No ale biurokracja / koszty wizowe przytłaczają.<br />
<br />
Czy znacie jakiś inny sposób?<br />
<br />
Koszt pochowania auta musi mieścić się w granicach fajnej wyprawy samolotem do tego miejsca:)<br />
<br />
Myślimy nad wypadem z namiotami latem w 3-4 osoby, warunek to sprzedać auto /oddać za darmo, bez większych konsekwencji, gdzieś na wschodze / północy.<br />
<br />
Może gdzieś byliście/słyszeliście/jesteście w stanie sprawdzić, co, gdzie, jak, za ile. <br />
<br />
(Fajnie gdyby dało się z tego miejsca też wrócić, choćby stopem/pociągiem/ładą, ale żeby się dało:) )
Komentarze (53)
najlepsze
wypełni samochód materiałem wybuchowym, a potem dostań się pod Sejm
@soku: i Ty chcesz nim jechać do Uzbekistanu?;>