AAAaaaaby zamówić magisterkę

Kiedyś, jeszcze w czasie studiów, rozejrzałem się po sali wykładowej. Siedziało 150 osób. Dla 20 z nich napisałem prace za pieniądze – zwierza nam się autor, który przez lata robił to na skalę masową. Zgodził się z nami rozmawiać, bo – jak mówi – chce zamknąć ten rozdział...

[m.....-]

Trochę sobie dorabiałem tym niecnym procederem i te ceny, które koleś podaje są z dupy wzięte. Mam wrażenie, że próbuje po prostu podbić ceny. Stówka za stronę. Ta, jasne

[DuPont]

@marcin-: znam temat odnośnie swojej dziedziny i mogę tylko potwierdzić twe słowa. ten artykuł przypomina mi "świadectwa" z gazetki Miłujcie Się, które fronda zamieszcza u siebie (tzn. równie "prawdziwie" opisane), ale wykopię dla dyskusji.

[mar111cin]

@marcin-: historia gościa mocno podkoloryzowana. Po za tym, przy takim zarobku jak się chwali, to gdzie lepiej zarobi jako humanista? w urzedzie miejskim? wątpię. Po za tym takie humanistyczne lanie wody to sobie można pisać, na politechnice jednak są trochę bardziej ambitne tematy, o których trzeba mieć pojęcie żeby cokolwiek napisać i się w nie zagłębić, żeby na obronie nie pozaginali jak origami.

Druga sprawa jaka mnie rozśmiesza - humaniści zasrani...

[kamilztorunia]

aha, wywiad z anonimowym rozmówcą. Napiszę takich 10, na dowolny temat.

[mcmlxxll]

@Arkadian: jeśli "dzis wieczorem" będzie z nim wywiad w telewizji to chyba łatwo go zdemaskować.

[Arkadian]

@kamilztorunia: Jak zrobić wg. ciebie wywiad z kimś kto popełnił/popełnia przestępstwo?

[CyckiBlade]

Wprawdzie swoją inżynierkę napisałem sam, ale jak pomyślę jaki ze mnie inżynier, to się cieszę, że nie ma prywatnych uczelni medycznych :D

[CyckiBlade]

@kunajk:

Chciałem przekazać, że:

"W USA jest odwrotnie niż w Polsce.

Do prywatnych uczelni uczęszczają tylko nieliczni i jest to elita intelektualna -zwykli ludzie chodzą do szkół publicznych."

;)

[CyckiBlade]

@kunajk: W USA jest odwrotnie niż w Polsce.

Do prywatnych uczelni uczęszczają tylko nieliczni i jest to elita intelektualna -zwykli ludzie chodzą do szkół publicznych.

Mówią Ci coś nazwy: Harvard czy Princeton?

http://www.pso-usa.org/index.php?option=com_content&view=article&id=129&Itemid=138⟨=pl

[sadek246]

Duma po obronionej magisterce, którą samemu się napisało... bezcenne

[pewnazababylaslaba]

@taknie: tylko uprzedzenie :)

[taknie]

@sadek246: niektórzy nie mają dumy;-)

[trawiasty]

Magisterka w tydzień? To to chyba jakieś straszne gówno musi być. Może jestem jakiś tępy, ale ja do swojej już trzeci tydzień nic tylko czytam i czytam :-(

[m.....-]

@trawiasty: Bo to twoja pierwsza. Jak już natrzaskałeś tych prac kilkanaście to nie musisz się już do każdej następnej tak długo przygotowywać. Trening czyni mistrza.

[Eternaltraces]

@trawiasty: Ja swoją inżynierkę pisałem 8 miesięcy z czego 7 i jeden tydzień trwała nauka języka programowania i zrobienie programu dekoratorskiego a w 3 tygodnie rozpykałem teorię - 42 strony, a pisałem po 2-3 h dziennie. Gdybym miał teraz opisać cudzy program i miałby mi ktoś zapłacić 2000 zł za tydzień pracy to też bym się uwinął.

[MvPancer]

Przydałoby się AMA z tym gościem. Nie mogę sobie wyobrazić z jaką pracą przychodzili do niego pierwszoroczniacy SGH, jedynym problemem na pierwszym roku jest statystyka z której nie ma żadnych prac do napisania.

[H.....2]

@MvPancer: Ta historia jest niestety zbyt prosta i szablonowa, by można ją było bez cienia wątpliwości uznać za prawdziwą. :D

[GrammerNazi]

@MvPancer:

Patrz na realia np. 5 czy 10 lat temu. Wtedy były np. 2 matematyki, zarówno geografia jak i historia, ale wciąż nie mam pojęcia z czego mogła być praca do napisania.

[poznaniak]

Niestety, taki się porobiło, że w wielu przypadkach bez dyplomu (choć on sam w sobie niewiele wnosi) ma się dużo mniejsze, lub nawet żadne, szanse na dzisiejszym rynku pracy. Tego, co ten koleś robi, nie pochwalam, bo pośrednio dzięki takim jak on mamy w kraju rzesze pseudomagistrów, których pracodawcy mylnie widzą jako ludzi potrafiących się zmobilizować, prowadzących sprawy do końca, potrafiących stworzyć coś z sukcesem, niestety ze stratą dla tych, którzy pracę

[m.....-]

@poznaniak: Nie do końca, tak jak napisałem niżej moimi klientami byli przede wszystkim ludzie zapracowani. Zdarzały się wprawdzie tłuki, ale większość to były osoby, które byłyby w stanie napisać tę pracę same gdyby miały czas.

[a.....a]

@marcin-: Widać, zależy od szczęścia. Ja trafiłam tylko na jednego klienta, marzenie każdego :)). Nie dość, że jego promotor się przyczepił do pracy, to jeszcze nie wymagał, bym poprawiła i zapłacił, jak obiecał. Ale facet miał ambicję i ciężko pracował, tę klasę było widać od razu. A większość moich klientów to niestety typy spod ciemnej gwiazdy, jak poniżej przedstawiłam :/

[Farquart]

Magisterka u mnie kosztuje od 5 do 10 tys. zł. Jestem w stanie napisać w tydzień, jednocześnie 8 godz. pracując w biurze. Ale najlepszy zarobek to licencjaty – dwa dni i 2–3 tys. zł do przodu.

Chyba właśnie znalazłem nową ścieżkę kariery...

Gdyby ktoś mnie wsypał, grozi mi do trzech lat więzienia.

Co za bzdura.

[Farquart]

@aleandra:

Dlatego przydałaby się odpowiedź prawnika.

Przecież się wypowiedziałem ;)

[Farquart]

@kris03:

No i? Czego ma dowodzić ten link, poza tym, że mam rację?

Facet piszący magisterki ani nie przywłaszcza sobie cudzego autorstwa, ani nie wprowadza podstępnie w błąd promotora (nawet jeśli założyć, co też jest naciągane, że faktycznie ten jest "inną osobą upoważnioną do wystawienia dokumentu") - nie ma z nim nawet kontaktu. Takiej odpowiedzialności ewentualnie mógłby podlegać przyszły "magister".

Jeśli twierdzisz inaczej, to pokaż mi jakiś wyrok, którym skazali sprzedawcę

[lordvankris]

ceny podane przez redakcję są wyimaginowane 2-30 tysięcy qwa kto normalny poszedł by do pracy za 2-3 tyś mogąc zarobić o wiele więcej.. Wygląda mi to na poruszenie problemu i nie wiem po jakiego wała podawanie cen jak z kosmosu.

[jeanpaul]

Al'a Capone nie zamkneli za morderstwa tylko za nieplacenie podatkow. Ten pan jest na najlepszej drodze w tym kierunku. Parcie na szklo zgubi go. Jesli tak dobrze mu szlo to ma calkiem spory lewy dochod i jak trafi na jakas "napalona" laske z urzedu skarbowego to ta mu sie przyjrzy i nie bedzie ja interesowalo czy pisal z polskiego czy z informatyki - ona napisze wezwanie do zaplaty z odsetkami.

[barnex]

@jeanpaul: Można opodatkować działalność, która na gruncie prawa jest nielegalna?

@Zauropsyd: Pisanie pracy na zlecenie jest nielegalne? Zawsze mi się wyadawało, że to studenci próbujący takie prace obronić ponoszą całe ryzyko.

[jeanpaul]

@Zauropsyd: > Można opodatkować działalność, która na gruncie prawa jest nielegalna?

Nie, ale jesli ten pan nie przelewa kasy na konto w banku w Szwajcarii, a korzysta z tej kasy to dociekliwy urzednik porowna jego zadeklarowane dochody z wydatkami (samochod, dom, urlopy, itp itd). Jesli wydatki >> od deklarowanych dochodow - usrzad skarbowy nie bedzie dociekal skad ta kasa tylko opodatkuje to z kara lub w najlepzsym wypadku bez. Czy przekaze