Sprawdzilem -> po pierwsze to cos zwie sie raczej "Fresh Beates Euro" ("Beats" nie "Bests"), a po drugie chyba najnowszy set to 11 (nie szukalem za intensywnie ale nic wyzszego sie nie pojawilo a vol 11 byl datowany jakos w miare swiezo). Wiec to chyba mial byc zart i strzelil nazwe na pale.
ja też nie jestem katolikiem i co z tego? To wcale nie oznacza, że nie szanuje Jana Pawła II, był wielkim człowiekiem, zrobił wiele dobrego i nie można tego zaprzeczyć, a czy ktoś jest buddystą, ateistą, katolikiem nie ma żadnego znaczenia!
Wy się cieszcie że macie to w szkole czy w gazecie raz na jakiś czas.
Ja mieszkam w Wadowicach i to co się tutaj dzieje nijak ma się do "pomników".Setki turystów - nie można w sobotę przejść przez rynek. Wszędzie jakieś szlaki, cuda na kiju. Szkoda gadać.
Pozdrowienia z Wadowic.
(niech mi jeszcze raz ktoś powie że to piękne miasto - bo kogo nie spytam to był)
Sądząc po numerku w Twoim nicku i wypowiedzi jesteś niezbyt entuzjastycznie nastawiony do tego wszystkiego (;
W sumie Ci się nie dziwię. Gdyby na moim zapupiu było tyle kordonów babć w kapeluszach i pomarańczowych czapeczkach, co najmniej jakby odbywały się manewry Wojska Polskiego, to bym raczej nie wytrzymał w takim miejscu.
Dla pocieszenia - Wykop jest z Tobą :D
PS. Ja nie byłem w Wadowicach i nie zamierzam być w najbliższym czasie
Nie polecam jeździć do Wadowic. Poza rynkiem jest niesamowicie obskurnie, wieje komuną. Ja chodzę do szkoły im. Marcina Wadowity (szkoła papieża). Mamy tam salę lekcyjną zwaną Aulą Papieską. Na każdej ścianie papież, wszędzie jakieś relikty. Mam tego dość, nie wspominam o turystach i moherach!
Komentarze (55)
najlepsze
Exp. 1: Przeciwieństwa
(..)
pro- noob
I co? :P Polecam obejrzeć do końca - zwróćcie na ujęcie, w którym się kłaniają publiczności. Chyba małe faux pas względem papieża ;]
JP:
- w konfekcji meskiej oznacza „j!!...ć policje”,
- w dkonfekcji damskiej JP oznacza „jestes pienka”.
- dla katolików JP to Jan Pawel,
- dla monarchistów „jasnie Pan”,
- dla pedantów „jakosc pierwsza”,
- dla optymistów „jutro piatek”,
- dla pesymistów: „jutro poniedzialek”.
Ja mieszkam w Wadowicach i to co się tutaj dzieje nijak ma się do "pomników".Setki turystów - nie można w sobotę przejść przez rynek. Wszędzie jakieś szlaki, cuda na kiju. Szkoda gadać.
Pozdrowienia z Wadowic.
(niech mi jeszcze raz ktoś powie że to piękne miasto - bo kogo nie spytam to był)
W sumie Ci się nie dziwię. Gdyby na moim zapupiu było tyle kordonów babć w kapeluszach i pomarańczowych czapeczkach, co najmniej jakby odbywały się manewry Wojska Polskiego, to bym raczej nie wytrzymał w takim miejscu.
Dla pocieszenia - Wykop jest z Tobą :D
PS. Ja nie byłem w Wadowicach i nie zamierzam być w najbliższym czasie