Leki bez państwowej dopłaty tańsze niż z listy refundacyjnej
"Niektóre firmy świadomie rezygnują z negocjacji z resortem zdrowia, bo twierdzą, że bez ustawy refundacyjnej są w stanie zaoferować klientom niższe ceny. Efekt jest taki, że w przypadku niektórych produktów pacjent za nierefundowany oryginał w aptece płaci mniej niż za refundowaną..."
poznaniak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
Natomiast NFZ, usiłuje kupić po jak najniższej cenie i jednocześnie sprzedać po takiej, w której popyt nie spowoduje przekroczenia ustalonego budżetu
@megawatt:
poczytaj sobie o paradoksie wody i diamentu. to o czym piszesz dotyczy innego zagadnienia niż prawo popytu i podaży.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_wody_i_diamentu
łohohoho, dobre :)
Działało to tak : NFZ refundował 400zł, lek w hurtowni stał 300zł. Jeżeli apteka oddała lek za darmo i dała jeszcze 10zł pacjentowi, to i tak była 90zł do przodu z refundacji NFZ.
Skoro obrót spadł przez to, że ludzie zrobili zapasy, to znaczy, że w miesiącach w których owi ludzie robili zapasy obrót był proporcjonalnie większy. Co za tym idzie uśredniony obrót za ostatnie kilka miesięcy bilansuje się "na zero", więc skąd zwolnienia? ;)
A jeszcze większa banda kretynów (nasze społeczeństwo) dalej wierzy w socjalizm i myśli, że jak się wprowadzi centralne planowanie i ustali ceny w Warszawie to będzie taniej.
ten sam antybiotyk kosztuje w Polsce 120 - 140 zl. plus wizyta u lekarza 100 zl.
ostatnio w PL kupowalem cos na gardlo do ssania, min. 10 zl , zreguly 15-20 zl paczka. no sorry ale cos tutaj jest nie halo....... znajomy co pracuje