Hahaha, jap%$@!!$e. To sie nazywa domniemanie niewinności i prawo do poznania dowodów w państwie demokratycznym. Czy to nie podpada pod zastraszanie? "Mam dowody, ale Ci nie pokaże, jak nie zapłacisz to do sądu"
minister finansów zapisał, że z mandatów za prędkość ma wpłynąć do budżetu 1,2 mld złotych
czyli jawnie przyznali, że fotoradary są do zarabiania, a nie do utrzymywania bezpieczeństwa, czy czegokolwiek innego. kasa kuhwa wasza mać, więcej kasy!!
W UK jest tak (a wiem, bo dostalem dwa miesiace temu mandat) ze jak zlapia Cie na radar, dostajesz do domu list w ktorym pisza, ze maja dowody na to, ze w dniu takim a takim o tej i o tej godzine , samochodem o numerach ... w miejscu tym i tym przekroczyles predkosc w zwiazku z tym prosza o odeslanie zalaczonego formularza w ktorym nalezy wskazac kto prowadzil samochod. Jesli prowadziles
@Grifin: w DE przesylaja zdjecia albo dostajesz link do stronki wraz z danymi do zalogowania gdzie mozesz sobie zdjecia obejrzec. oczywiscie formularze, pouczenie o przyslugujacych ci prawach czy wypelnione kwity do przelewu takze dostajesz.
"(...) od czasu, gdy minister finansów zapisał, że z mandatów za prędkość ma wpłynąć do budżetu 1,2 mld złotych(...)"
znaczy, że jeśli nagle wszyscy kierowcy zaczną jeździć zgodnie z przepisami nasze państwo, w przypadku gdzie znajduje się ono na granicy przekroczenia deficytu czy tam długu publicznego będzie miało problem - a dokładniej rząd bo w takim wypadku musi się podać do dymisji? :)
no kierowcy, trudno o lepszą formę protestu przeciwko wysokim
Komentarze (51)
najlepsze
Od razu wszystkich pod sąd!
Wszystkich przechodzacych na czerwonym pakowac do suki i wozic na
Tak, tanie państwo i sprawne sądownictwo.
Najlepiej codziennie losować 10000 osób i wzywać je do zapłacenia mandatu a jak się nie zgadzają to mogą udowodnić swoją niewinność w sądzie.
czyli jawnie przyznali, że fotoradary są do zarabiania, a nie do utrzymywania bezpieczeństwa, czy czegokolwiek innego. kasa kuhwa wasza mać, więcej kasy!!
A ja głupi myślałem że interesem wymiaru sprawiedliwości powinno być dochodzenie do prawdy.
W myśl tego co mówi ministerstwo: Mamy w dupie czy to ty popełniłeś wykroczenie czy nie - ważne żebyś zapłacił.
Jednoznacznie więc przyznaje się do tego że fotoradary nie służą prewencji tylko nabijaniu kabzy.
znaczy, że jeśli nagle wszyscy kierowcy zaczną jeździć zgodnie z przepisami nasze państwo, w przypadku gdzie znajduje się ono na granicy przekroczenia deficytu czy tam długu publicznego będzie miało problem - a dokładniej rząd bo w takim wypadku musi się podać do dymisji? :)
no kierowcy, trudno o lepszą formę protestu przeciwko wysokim
PS. Ja tam nie mam konta